Wpis z mikrobloga

1000 + 1 = 1001

Tytuł: Jak ocalić świat od katastrofy klimatycznej. Rozwiązania, które już mamy, zmiany, jakich potrzebujemy.
Autor: Bill Gates
Gatunek: popularnonaukowa
ISBN: 9788326834240
Ocena: ★★★★★★★★

Choć kwestią zmian klimatycznych interesuję się już długo, to jest to moja pierwsza książka w tej tematyce. Bill Gates pisze o tym, co należy zmienić, by zejść do zerowej emisji ekwiwalentu dwutlenku węgla do 2050 roku. Jakie rozwiązania musimy spopularyzować, które z branż odpowiadają za największą emisję, a na jakim polu musimy liczyć na największy przełom, by móc realnie zdekarbonizować ten sektor.

Książkę czyta się lekko, a próg wejścia jest zerowy. Ogromnym plusem jest ton, w jakim Gates pisze. Choć na każdym kroku widać, jak dużo jest przed nami do zrobienia i z jak poważnym zagrożeniem się mierzymy, to daleki jest od tego, by śladem popularnego ostatnio Jasia Kapeli zachęcać do mieszkania na 15m2 i mycia się zimną wodą. Nie wybrzmiewa również emocjonalny przekaz w stylu "How dare you" Grety Thunberg - i słusznie, bo uważam, że wpędzanie ludzi w poczucie winy jest w przypadku klimatu zwyczajnie kontrskuteczne.

Za najważniejsze, co zapamiętałem z książki uważam 5 pytań, które powinniśmy zadać sobie za każdym razem, jeśli mówimy o rozwiązaniach, które pomogą walczyć ze zmianami klimatycznymi:

1. O jakiej części z 51 mld ton emisji CO2 rocznie mówimy?
2. Co chcesz zrobić z cementem? (spoiler: jest jednym z największych problemów, z jakimi musimy się zmierzyć)
3. O jakiej mocy mówimy?
4. Jak dużo miejsca potrzebujemy? (waty/m2)
5. Ile to będzie kosztowało?

Gdybym miał ją streścić w 3 zdaniach, brzmiałyby następująco:
Zelektryfikujmy co się da, bo energia elektryczna jest najprostsza do uczynienia "zieloną". Myśmy kategoriami "zielonych dopłat", czyli różnicy pomiędzy obecnym rozwiązaniem a jego ekologiczną wersją. Celem jest, by zielone dopłaty były jak najniższe, najlepiej bliskie zera bądź ujemne.

Z minusów:
- Książka miejscami amerykocentryczna. Zdecydowana większość informacji jest ogólnych, ale zdarza się, że czytamy o przestarzałej legislacji z USA, a wiedza ta nie jest polskiemu czytelnikowi do niczego potrzebna.
- Choć Gates spośród miliarderów jest liderem w kwestii filantropii, inwestowania w ekologiczne rozwiązania oraz wspólnie z Warrenem Buffetem rozpoczął kampanię o nazwie „Giving Pledge” - ma ona zachęcić innych miliarderów do przekazania co najmniej połowy swojego majątku na cele charytatywne - to mimo wszystko za mało mówi o odpowiedzialności bogatych.

Ciekawostka: nie wiem, czy to wybór tłumacza, czy Billa Gatesa, ale domyślną formą zwrotu do czytelnika jest forma żeńska, np. "Co możesz zrobić jako konsumentka?". Za pierwszym przeczytanym razem było to dziwne, ale bardzo szybko przestałem to w ogóle zauważać. Dla spójności wypada trzymać się jednej z form, ale nie mam nic przeciwko, by czasem książka była pisana do mężczyzny, a czasem do kobiety.

Wpis dodany za pomocą tego skryptu

#bookmeter #ekologia #ksiazki #klimat
źródło: comment_1622379071jSdgz6DC2Ayfgy8Ud2VrUa.jpg
  • 4
Ciekawostka: nie wiem, czy to wybór tłumacza, czy Billa Gatesa, ale domyślną formą zwrotu do czytelnika jest forma żeńska, np. "Co możesz zrobić jako konsumentka?". Za pierwszym przeczytanym razem było to dziwne, ale bardzo szybko przestałem to w ogóle zauważać. Dla spójności wypada trzymać się jednej z form, ale nie mam nic przeciwko, by czasem książka była pisana do mężczyzny, a czasem do kobiety.


@skromny_chlopak: język angielski nie rozróżnia płci w