Aktywne Wpisy
aczikibom +5
Mirki z tagu #ksiazki, chciałbym sobie zorganizować wyzwanie czytelnicze na rok 2024 i chciałbym, żebyście uczestniczyli w stworzeniu listy lektur dla mnie.
Biorąc pod uwagę mój obecny tryb życia, realnie zakładam, że uda mi się przeczytać 12 książek.
Chętnie poznam Wasze propozycje z każdego gatunku, pomijając może tylko fantasy.
Liczę na Wasz odzew i trzymajcie kciuki, żeby ilość ukończonych pozycji była dużo wyższa niż założony cel.
Na bieżąco będę Was informował
Biorąc pod uwagę mój obecny tryb życia, realnie zakładam, że uda mi się przeczytać 12 książek.
Chętnie poznam Wasze propozycje z każdego gatunku, pomijając może tylko fantasy.
Liczę na Wasz odzew i trzymajcie kciuki, żeby ilość ukończonych pozycji była dużo wyższa niż założony cel.
Na bieżąco będę Was informował
Idesiku_Nago +1
Tytuł: Bezmatek
Autor: Mira Marcinów
Gatunek: literatura piękna
Ocena: ★★★★★★★★☆☆
Dawno mnie tu nie było ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Nie potrafię połączyć klimatu, nastroju, wydarzeń w życiu osobistym do swojego doboru lektur. Teraz, gdy czuję się zadowolony z życia, wszystko zaczęło się układać i realizują się dobre scenariusze, których nawet nie zakładałem jako optymistyczne. "Rzeczy, których nie wyrzuciłem" Wichy czytałem na chwilę przed typowym alkowypadem ze znajomymi. Nie bez powodu przywołuję akurat tę lekturę. Moim zdaniem "Bezmatek" korzysta z niej jako inspiracji, jednak daleko tutaj do kalki. W tym miejscu już napiszę - jeśli czytałeś/aś książkę Wichy i miło wspominasz, "Bezmatek" będzie dla Ciebie ciekawym rozwinięciem tego nurtu, który nazwę roboczo "rozliczenia ze stratą".
Autorka dokonuje literackiego rozliczenia relacji ze swoją matką. Artystka, lekkoduch, feministka, korzystająca z życia kobieta, którą rodzicielstwo chyba zaskoczyło, jednak oddała dzieciom wszystko to, co było w granicach jej możliwości. W tle wychowania dzieci mamy Polskę lat 90, erę zmian, niepewności, dominacja moralności katolickiej. Marcinów nierzadko opisuje bardzo intymne szczegóły z życia swojej matki, nie boi się pisać o opiniach, jakie miała kobieta lubiąca seks w małym miasteczku (możecie się domyślić), ale również sama pisze o swoich bardzo osobistych szczegółach z ostatnich chwil z matką.
Styl jest pełen specyficznego humoru, pisane jest jak dłuższy wpis na blogu po kilku lampkach wina. Autentyczność, szczerość jest uderzająca. Nie ma nic, co byłoby do ukrycia, przypudrowania przez córkę. Nie jest to lament nad stratą matki, choć autorka dała nam znać, że nie była gotowa na rozstanie z matką. Bliżej temu próby ułożenia sobie w głowie pewnych spraw, czasami dostajemy takie strumienie świadomości z nieuporządkowanymi myślami, co moim zdaniem tylko nadaje tej książce uroku. Przez to, że jest to krótka pozycja, można ją poskromić w mniej niż jedno popołudnie. "Bezmatek" nominowano do Nike 2021.
Wpis dodany za pomocą tego skryptu
#bookmeter #ksiazki