Wpis z mikrobloga

@Prettylittlepsycho jedziesz wałkiem bez żadnego gruntowania. Zawsze tak robię i jest dobrze. No chyba że ktoś maluje ściany raz na 5 lat to wtedy fakt może farba odpadac

Nigdy nie maluj bez gruntowania bo to praca na marne, tak się nie robi. Wtedy zużyjesz o wiele więcej farby a grunt jest tańszy i też kolor farby wyjdzie na nim jak należy
@Rruuddaa: Szpachlowanie i szlifowanie nie jest takie straszne ;-)

Miałem kilka miejsc do załatania i u siebie dałem tylko raz grunt (Tytan Uniwersalny), później podkładową i dwie warstwy farby. Kolor wyszedł prima sort.
@ysk_ nie jest straszne ale jednak jak ktoś totalnie nie wie jak się zabrać to może ponarabiać sobie kłopotu. Małe ubytki to na pewno da radę każdy
@Rruuddaa: A to tak, zależy od wielkości ubytków. Przy drobnych nie ma wielkiej filozofii. Ze swojej strony mogę polecić gotową masę szpachlową Toupret. Bardzo wygodna w użyciu.
Najlepiej zrobić tak - odkręcisz wszystko co odkręcalne (listwy, kontakty etc. - dużo szybciej się to odkręca i przykręca niż obkleja a później i tak czyści), przyklejasz sobie folie na podłogę, lecisz gruntem (ściany, sufit #!$%@? bo tylko wszystko #!$%@? tym gruntem), obklejasz pod sufitem, futryny, okna taśma malarska. Malujesz wałek + pędzelek do rogów, długie ruchy, tak żeby kolejne zachodziły kilka razy ba siebie i to co już pomalowałaś, nie będzie