Mam dość nietypowy fetysz, mianowicie bycie łaskotaną. I nie mówię tutaj o jakiejś delikatnej zabawie, ale raczej takiej spod znaku moich łez, pisku, wierzgania się oraz błagania żeby się to już skończyło. Od niedawna zauważyłam że inne formy zabawy łóżkowej właściwie w ogóle nie sprawiają mi przyjemności, włącznie z normalnym seksem, są no bo są, ale ekscytacja jest we mnie porównywalna jak przy robieniu herbaty. Kiedy łaskotanie jest używane jako "wyzwalacz", to jeszcze jestem w stanie pociągnąć to dalej, ale dość mocno muszę walczyć o utrzymania poziomu ekscytacji. A tak to raczej nie powinno wyglądać.
Zmiana niebieskiego kategorycznie odpada. Kocham go i mnie on kręci, kręcą mnie natomiast coraz mniej inne czynności seksualne, poza wspomnianymi łaskotkami. A jednak chciałabym prowadzić normalne, klasyczne, życie łóżkowe, bez ciągłej walki, bez udawania i bez robienia łaskotkowego BDSMu z bondagem na 30 minut, jako warunku koniecznego, żeby było mi przyjemnie.
Znafcaofc: Poczytaj sobie o mięśniach w piczy, przy łaskotaniu tam się zaciskasz i nawet o tym pewnie nie wiesz i stąd przyjemność, tymi mięśniami można regulować doznania, można przyśpieszyć orgazm do kilkunastu sekund i można go odwoływać w nieskończoność, zarówno u kobiet jak i facetów
NagaŻona: Taki fetysz. Tickle play zdaje się. Będzie się usypiał i nawracał. Mi dla odmiany potrafi nieźle stanąć jak łaskoczę swoją żone. Też na ostro, tudzież jakaś dzwigienka żeby jej ręce za bardzo nie latały przy próbie oswobodzenia się. Ponoć za tym nie przepada, choć potrafi zrobić się mokra.
Jak pozbyć się fetyszu? Jak go w sobie uśpić?
Mam dość nietypowy fetysz, mianowicie bycie łaskotaną. I nie mówię tutaj o jakiejś delikatnej zabawie, ale raczej takiej spod znaku moich łez, pisku, wierzgania się oraz błagania żeby się to już skończyło. Od niedawna zauważyłam że inne formy zabawy łóżkowej właściwie w ogóle nie sprawiają mi przyjemności, włącznie z normalnym seksem, są no bo są, ale ekscytacja jest we mnie porównywalna jak przy robieniu herbaty. Kiedy łaskotanie jest używane jako "wyzwalacz", to jeszcze jestem w stanie pociągnąć to dalej, ale dość mocno muszę walczyć o utrzymania poziomu ekscytacji. A tak to raczej nie powinno wyglądać.
Zmiana niebieskiego kategorycznie odpada. Kocham go i mnie on kręci, kręcą mnie natomiast coraz mniej inne czynności seksualne, poza wspomnianymi łaskotkami. A jednak chciałabym prowadzić normalne, klasyczne, życie łóżkowe, bez ciągłej walki, bez udawania i bez robienia łaskotkowego BDSMu z bondagem na 30 minut, jako warunku koniecznego, żeby było mi przyjemnie.
#zwiazki #pytanie #fetysze
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #60d7181a687918000a2163a4
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
Jedynym sposobem pozbycia się pokusy jest uleganie jej.
Oscar Wilde, Portret Doriana Graya
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
To są mięśnie Kegla.
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Zaakceptował: LeVentLeCri