Wpis z mikrobloga

Sam z wyboru.
Mężczyźni wycofują się z rynku matrymonialnego.
Z roku na rok na świecie i w Polsce coraz więcej mężczyzn deklaruje się, że wybiera drogę singla, rezygnując ze związków z kobietami. Współcześni single to najczęściej wykształceni, dobrze zarabiający, żyjący pasjami mężczyźni, którzy zamiast byle jakiego związku, stawiają na rozwój i samodoskonalenie.
Prawdziwa miłość jest jak sława i bogactwo i zdrowie w jednym – zdarza się niewielu osobom. Rosnąca dzięki głównie internetowym publikacjom w manosferze, świadomość mężczyzn wzrasta, a wraz z nią zmianie ulegają również potrzeby i priorytety.
Dziś mężczyźni nie chcą być z byle kim. Zamiast tkwić w związku, który nie spełnia oczekiwań, lub jest nierówny czy niesprawiedliwy, wybierają samotność, a potrzeby towarzyskie, społeczne, pasje - realizują z tradycyjny sposób – czyli z innymi mężczyznami. Co nie jest oznaką kryzysu, czy problemów z nawiązywaniem kontaktów, a wręcz przeciwnie – głębokiej świadomości. Mężczyźni nareszcie sięgają po to, co im się od życia, w nagrodę za ciężką pracę, po prostu należy.
Poczucie winy lub myśl „coś jest ze mną nie tak” jest jedynie stereotypem, promowanym przez feminizm, którym mężczyzna, często wychowywany w atmosferze mizoandrycznej, czy promującej służalczość wobec kobiet, był indoktrynowany we wczesnej młodości. Często przez samotną matkę, której związek się rozpadł. Co więcej jako dziecko mógł obserwować przyczyny tego rozpadu, zachowanie matki. Doświadczał również na sobie jej niestabilności emocjonalnej, niesprawiedliwego traktowania, przemocy. Single z wyboru, a szczególnie bezdzietni, są zwykle szczęśliwi, świadomi, niezależni, w czym pomaga m.in. łatwy dostęp do towarów i usług ułatwiających prace domowe. Nie potrzebują związku, aby dobrze zjeść, mieć zawsze czyste ubrania, wyprasowane koszule. Tym bardziej, iż współczesne kobiety poszukujące mężczyzn do związku, prezentują generalnie niski poziom umiejętności w tym zakresie lub gloryfikują ciężar i wartość tych prac ponad ich rzeczywisty poziom. W zamian za to oferują swoje towarzystwo – i nic więcej. Już po kilku miesiącach, w najlepszym przypadku 2-3 latach, pojawiają się zabójcze dla poczucia własnej wartości i męskości, próby zmieniania ich przez partnerkę. Począwszy od separacji od przyjaciół i rodziny, poprzez wymuszanie porzucenia pasji, zmianę pracy na lepiej płatną – ale często cięższą i mniej interesującą. Manipulacje, roszczenia, fochy, szeroko rozumiana przemoc psychiczna (którą stosuje większość kobiet wobec stałych partnerów), oziębłość seksualna i zdrady, a finałem jest kosztowny dla mężczyzny rozwód.
Ta świadomość i związane z nią wybory życia bez związków, są bardzo niewygodne dla systemu czy części rodziny. Tymczasem odwaga mężczyzn, którzy żyją tak, jak ich ojcowie i dziadkowie nie mogli, bez narażania się na ostracyzm, jest inspirująca i świadczy o wielkiej kulturowej przemianie. Mężczyźni nie dają się już sterować kobietom i naciskowi systemu, które to odbierają im nie tylko męskość i narażają na wykorzystywanie, wyeksploatowanie, ale są jedną z przyczyn chorób i wcześniejszej niż średnio u kobiet – śmierci. Single wybierają własną drogę życiową, powiązaną głównie z karierą zawodową, pasjami i zdrowiem, które, jak mówią, pochłaniają ich całkowicie i przynoszą pełną satysfakcję i dają szczęście.
Bycie singlem nie oznacza przecież mężczyzny zgorzkniałego, sfrustrowanego i samotnego. Wręcz przeciwnie - single poznają też znacznie więcej osób niż osoby będące w stałych relacjach. Głównie są to znajomości na podstawie pasji, hobby, czy kariery zawodowej. To naturalne dla mężczyzn, iż swoje pasje i kariery rozwijają w społeczności złożonej głównie z innych mężczyzn. Tu powstaje m.in. zdrowa konkurencja o zdobycie jak najwyższego statusu, profesjonalizmu w danej dziedzinie. Mężczyźni nigdy nie traktowali kobiet jako zagrożenie dla swojej kariery i statusu, bo z nimi nie konkurują. Wygrana z kobietą nie jest w męskim gronie uważana za tak spektakularną, jak wygrana z mężczyzną.
Single nie stronią od towarzystwa kobiet, o ile w tym towarzystwie można coś robić, a nie tylko być. Tym, między innymi, mężczyźni różnią się od kobiet, że relacje polegają na wspólnej aktywności w danej dziedzinie, a nie na tylko przebywaniu w towarzystwie.
Taki mężczyzna nie chce być z byle kim i często stawia kobiecie poprzeczkę bardzo wysoko. A znakomita większość kobiet po prostu nie jest w stanie do takiego poziomu dosięgnąć. Single, szczególnie ci po rozwodach, nie idą na niekorzystne dla siebie kompromisy, relacje z mężatkami, samotnymi matkami, toksycznymi i narcystycznymi kobietami. Rezygnując z takich relacji, większości nie pozostaje nic, gdyż nieliczne atrakcyjne, zrównoważone, nietoksyczne, rzeczywiście samodzielne i odpowiedzialne kobiety są zajęte, ich partnerzy dobrze pilnują swojego „Świętego Graala”.
Bycie samemu nie oznacza od razu bycia samotnym. Jeśli potrzebujesz wejść w związek, zastanów się, po co i jakie jest ryzyko niepowodzenia bez twojej winy. Co taki związek ma ci dać na przyszłość. Czy dostajesz gwarancję, że będąc w porządku, druga osoba jest w stanie odwdzięczyć się tym samym. Tymi samymi zarobkami, odpowiedzialnością, samodzielnością, poświęceniem, tolerancją, akceptacją, wiernością i miłością. Niestety, nie dość że nie masz gwarancji, to największe szanse są na porażkę. Mówiąc słowami interneuty, potrawą wywołującą te wszystkie zachowania i postępowania kobiet, które niszczą związki, jest tort weselny.
autor: MGTOW
#mgtow #redpill
  • 17
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Glodny_Lew:

@mgtow_Polska1: Nie ma czegoś takiego jak bycie samemu z wyboru, jest to usprawiedliwianie swoich niepowodzeń. Seks w piramiedzie maslowa jest podstawową potrzebą

@Glodny_Lew:
Można nie być w związku, tzn samemu i mieć dostęp do seksu. Nie wiem więc czemu to łączysz w pierwszym komentarzu. Artykuł nie jest o tym, że takim facetom brakuje seksu
czyli dla Ciebie absolutnym priorytetem dla mężczyzny jest małżeństwo, spłodzenie dzieci?


@mgtow_Polska1: Ruchanie jest jednym z priorytetów, zaraz po takich rzeczach jak jedzenie czy spanie.

Jeśli inny mężczyzna skupia się na swoim rozwoju, swojej karierze, spełnianiu marzeń, to znaczy że jest życiowym niepowodzeniem?


@mgtow_Polska1: Wmawia sobie i innym że niczego mu nie brakuje, żeby nie czuć aż takiego dyskomfortu. Chowa głowę w piasek. Okłamuje samego siebie bo spojrzenie prawdzie w