Wpis z mikrobloga

@alaskan_pipeline: No właśnie w zgodach chodzi o to, że mają z sobą coś wspólnego. To nie jest tak, że nagle kibic klubu (A) pomyśli sobie "A, fajnie byłoby mieć zgodę z kibicami klubu B". To wszystko opiera się na znajomościach. Większość zgód ma swój początek w latach 80, kibice z jednego miasta przyjeżdżali do drugiego, szli się napić z gospodarzami, ci ich nocowali itp. W ten sposób rodziły się znajomości, a
@Opipramoli_dihydrochloridum: Kiedy ostatnio doszło do jakiejś większej bójki kibicowskiej? No i co z tego, że czasem sobie wypiją? Ty jak rozumiem nie pijesz, studenci w akademikach nie piją, a posłowie też są abstynentami? Tylko "kibicowski plebs" się upije?

@daymoss: Widzę, no ale mimo to wierzę, że ktoś normalny to przeczyta i nie będzie łykał takich głupot.