Wpis z mikrobloga

Dzienniki Goebbelsa, 24 czerwca 1943:
Poza tym bardzo się cieszę, że będę mógł jeszcze raz gruntownie rozmówić się z Führerem w cztery oczy. Jest już materiał do tej rozmowy. Mam nadzieję, że spotkam Führera w lepszym zdrowiu, niż przedstawił to Bormann. Pod względem fizycznym Führer nie całkiem jeszcze doszedł do siebie. Ciągle cierpi na stare dolegliwości. Można sobie to zresztą wyobrazić, jeśli człowiek musi od prawie czterech lat dźwigać tego rodzaju atlasowy ciężar trosk i odpowiedzialności.

Spowodowane jest to również tym, że Führer nie podejmuje żadnych decyzji personalnych. Gdyby właściwie obsadził kluczowe placówki centralne we władzach Rzeszy, to nie musiałby obciążać się każdym drobiazgiem. Wystarczy przyjrzeć się ministrowi spraw wewnętrznych. Mając 67 lat, siedzi trzy kwartały roku nad jeziorem Chimsee, zamiast oddawać się swoim obowiązkom w Berlinie. Göring przebywa w Karinhallu, Bouhler w Nußdorf. Całe kierownictwo Rzeszy i partii jest na urlopie, a tymczasem na zachodzie toczy się wojna powietrzna o nigdy tam nieodczuwanej sile.

Stopniowo ten ciężar, który złożono na moje ramiona, będzie również i dla mnie trochę za ciężki. W końcu nie mogę wszystkiego wziąć na siebie. Byłoby dobrze, gdyby do kierownictwa Rzeszy wprowadzono nowe podpory, które zadbałyby o to, aby ciężar został rozłożony na nieco więcej ramion. Również to chcę energicznie przedłożyć Führerowi podczas naszego spotkania. W Berlinie nie mamy teraz żadnego przywództwa. Gdyby takowe istniało, to moglibyśmy z większym zaufaniem spoglądać w bliższą i dalszą przyszłość.
#historia #2wojnaswiatowa #drugawojnaswiatowa #iiwojnaswiatowa #niemcy
Pobierz
źródło: comment_1628605032PTKeaXDumP82FERrJEqp1I.jpg
  • 1