Wpis z mikrobloga

@dos_badass: wiesz, ja szukam samochód 5 letni do 100k przebiegu i mało który tyle ma, bo po prostu tyle sie jeździ, a ludzie kupują 15 letnie z 200k i dla nich to jeszcze i tak dużo. Polak sam chce być oszukany, nie ma reguły na to czy wierzy w przebieg czy nie, po prostu nigdy nie spojrzy na cos co ma więcej niż 350k nalotu. ¯_(ツ)_/¯
@husqvarna: no mireczku, ale tak naprawdę nie jest wszystko takie czarno-białe.
sa oczywiście prawdziwe przebiegi, rzędu 5tys rocznie.
ja przed laty takiego matiza kupiłem, od dziadka(bardzo fajny i pozytywny zreszta) chyba pod 80 lat miał dziadziuś.
sprzedawał, no bo juz wiek, inne potrzeby, etc.
nie pamiętam ile to było, ale coś pod 50tysi.
pierwszy właściciel, w książeczce przez 15 lat wpisywane tankowania, wymiany żarówek, i tego typu pierdoły. wiesz, jak to
@husqvarna: ja ostatnio dizla kupowałem, 300.000 km.
kupowałem z pełna świadomością duzego przebiegu. pod lapka wpiąłem, licznik bez korekt, ECU też.
ale ślepy nie jestem, widzę co biore, opłacało się.
więc gdy słucham dyskusji kupujących, których najważniejszym kryterium jest przebieg 180.000 tys to ręce opadaja.
szkoda strzępić ryja, jak mawia klasyk. xD
No ja się przebiegu nie boje, żyłem w UK i wiem ile ludzie autami jeżdżą, ale no tak będzie z wieloma z wtórnego, a niestety nie każdego stać na nówkę auto, a też nie chce auta które mi się nie podoba i nie zachęca do jazdy i ma silnik 1.0 tlale będzie miał 50 tys przebiegu