Wpis z mikrobloga

Przypomniała mi się sytuacja z pożarem jak pare lat temu po nocce, smacznie spałem w domu i nagle usłyszałem pukanie do drzwi. Zaspany podchodzę patrzę przez wizjer i widzę strażaka. Jako ze nie myślałem trzeźwo to stwierdziłem ze #!$%@? ich chyba i chcą mi coś sprzedać czy coś. Wróciłem, położyłem się do łóżka i po 5 minutach przyszła refleksja ze tak o, by nie przyjeżdżali i może to być coś poważnego. Wychodzę wiec w samych majtkach przed drzwi sprawdzić jak wyglada sytuacja i o co może im chodzić. Dodam tylko ze mieszkałem w UK, w mieszkaniu gdzie klatka schodowa w szeregowcu znajdowała się na zewnątrz. Tak, ze wychodząc z mieszkania byłem na wysokości 1-2 piętra a przede mną był wielki parking.
No wiec wychodzę w tych majtkach, widzę 4 wozy strażackie, samochód stacji telewizyjnej i chyba wszystkich ludzi z miasteczka. Mieszkanie obok się pali .
-There’s people in the building !
Wszystkie kamery na mnie. W tym momencie się obudziłem już do końca. Dodam tylko ze w ostatniej chwili udało mi się wziąć spodnie i koszulkę jak zaczęli strażacy do nas biec nas ratować. Mój współlokator obudził się dopiero jak strażacy wbiegli drugi raz do domu.
Później siedzieliśmy 10 h na dworze czekaliśmy aż będzie można wejść spowrotem . Pare wywiadów, rozmów z lokalsami i ze znajomymi co akurat przechodzili.
Zwieńczeniem tego pięknego dnia była zmiana w januszexie bo oczywiście wolnego nie dostałem. #historyjka #uk #januszebiznesu #anonimowemirkowyznania
  • 2