Wpis z mikrobloga

@skeeto666: jak mnie czasem rycerze lajkry do szału doprowadzają tak nie potrafię doprawdy zrozumieć tej puszkarskiej zawiści, że jeden z drugim nikomu nie przeszkadzając i nie powodując zagrożenia naciągnął jakiś tam przepis. a już do ataków śmiechu doprowadza mnie jak widzę te tworzone analogie między tym co wolno kierowcy w ważącym 2 tony brutto suvi i rowerzyście o masie całkowitej nierzadko poniżej 80kg...

jak bym chciał by świat był idealny i
@Rodriquez: sęk w tym, że w większości miejsc, w których doświadczam owego blokowania akurat nie ma ścieżki! natomiast tam gdzie czasami widzę gości obok ścieżki bardzo często dramatu nie ma!

dlaczego? odpowiedź jest prosta - w tych pierwszych miejscach pas drogowy jest tak wąski, że nie dość iż nie ma miejsca na ścieżkę to nie ma też miejsca na pobocze a i nawet na pasy ruchu jakoś tak biednie... tam za
@siona: i co z tego ze dramatu nie ma? Jest wyznaczona droga dla rowerka to nią jedziesz. Tu nie ma pola do interpretacji.

Samochodem mogę jechać po ścieżce rowerowej jak są opadnięte studzienki na drodze i mój civik z gleba ma problem przez nie przejechać?

Gdybyśmy wszyscy stosowali logikę rowerzystów to mielibyśmy ruch uliczny jak w Dheli.
@Rodriquez: czemu? ciągle kwik, że ograniczenia są ustawione z dupy, na krajówce 50, albo 30, bo kiedyś był remont i nie zdjęli, że tu 70 a ja bym jechał 100, i wszyscy #!$%@?ą 110+ - ja mam tak samo na rowerze, ścieżka z dupy, która wymusza zatrzymanie się i obrócenie głowy o 180 stopni żeby się włączyć do ruchu - jadę jezdnią, ścieżka ma więcej piasku niż asfaltu - jadę jezdnią...
@damian_co_dalej: ale masz drogę dedykowana pod swój pojazd wiec obowiązkiem uczestnika ruchu drogowego jest korzystanie z niej. Tak jak kierowca ciężarówki nie wjeżdża do miast czy na lokalne drogi bo ma obowiazek poruszac sie objazdami czy obwodnicami. Tylko dzięki takim zastosowaniom ruch w miescie jakoś wyglada
@krzych0: właśnie o takich piszę!
a nigdy nie zdarzyło ci się podjechać chodnikiem pod wejście do budynku bo musisz coś dużego wnieść? nigdy nie podjechałeś kołami po chodniku by ominąć jakiś problem na drodze zamiast grzecznie czekać aż zostanie rozwiązany?
piękny kalizm! doprawdy wzorcowy!
@siona: nigdy nie jechałem po chodniku, jeżeli to istotna informacja w tym wątku. A chyba nie chcesz porównać wjechania jednym kołem na chodnik do uporczywego ignorowania przepisów przez rowerzystę. Prawda?
A chyba nie chcesz porównać wjechania jednym kołem na chodnik do uporczywego ignorowania przepisów przez rowerzystę. Prawda?


@krzych0: nieprawda, jedno i drugie to łamanie tych samych przepisów. Albo mamy z tym problem, albo nie.
Śmiało mogę założyć, że absolutnie każdy uczestnik ruchu regularnie łamie przepisy ruchu drogowego, więc dlaczego boli Cię tylko to jedno wykroczenie? XD