Wpis z mikrobloga

Jaka akcja na dobranoc. Zatrzymałem pijanego kierowcę, wyjąłem kluczyki z auta, kazalem czekać. Policja w drodze. Zaczął uciekac, to go polozylem na ziemi. Zaczął sie drzeć że fo kręgosłup boli, zlecieli sie obrońcy wolności, ze na spokojnie stary, pusc go, to na luzie trzeba i delikwent sie ulotnił. Ja go ganiać nie bede. W nagrodę dostalem nocna wizytę na komisariacie zeby złożyć zeznania. Bo oczywiscie nie da sie na miejscu. Dajcie kilka plusów bo spac chce sie mocno.
#policja #pijanykierowca #polskiedrogi #stopcham
Pobierz
źródło: comment_1629406587EuHtjrddutg3egCdUKdPn8.jpg
  • 68
via Wykop Mobilny (Android)
  • 96
@voodoo3: miałem kiedyś sytuację z agresywnym cyganem na przystanku tramwajowym. Zwyczajnie mnie zaatakował bez powodu od tyłu, obroniłem się, poszła pyskówka. W końcu sam mu wylutowalem, docisnąłem nogą do ziemi i kazałem leżeć żeby w spokoju doczekać tramwaju. I wtedy ludzie zaczęli go bronić, że po co agresja, że można na spokojnie. Uwielbiam ludzi, zawsze pomagają nie wtedy kiedy trzeba. Ech, skąd to się bierze?
@JanuszGumwno: Psychologia zwykła chyba. Kiedyś na jakimś gówno szkoleniu prelegent opowiadał (niby) prawdziwą historię jak łatwo jest ukraść dziecko z wózka będąc w tłumie. Psychicznie chora wyciągnęła kobiecie niemowlę z wozka i zaczęła uciekac, prawdziwa matka ją goni, ale psychiczna głośno krzyczy: „Ratunku! Ona chce porwać moje dziecko!” I tłum zatrzymał prawdziwą matkę a porywaczka się ulotniła. Ile w tym prawdy nie wiem, ale policjant przyznał rację że często mają akcje