Wpis z mikrobloga

@idzii tak to pod naszą nieobecność. Ale już tyle zostawał i nie było problemu. Coś mu się przestawiło w głowie....

Dostał najgorsza karę, jaka mógł dostać Labrador - ostracyzm. Boże jak ten pies nie lubi samotności, w sensie kontaktu z człowiekiem. Wychodził tylko na spacer, miska, a tak siedzenie u siebie. Po tym czasie jak mu pozwoliliśmy na więcej to jest tak grzeczny jak nigdy. Słucha, co prawda nie jest to 100