Wpis z mikrobloga

ej Mirki łysiejące na czubku głowy - jakieś 2 miesiące temu stwierdziłem ze kupie magiczny kosmetyk o nazwie "glovis" - mikro włókna do włosów. Szkoda ze mi nie płaca za reklamę, ale jestem mega zadowolony i to jest mega sztos nad sztosy produkt. Wrzucam dwa zdjęcia przed i po "posypaniu głowy popiołem"

Cena niska opór, za 30 zł 12 g starczyło mi na prawie 2,5 miesiące, a jeszcze trochę zostało. Już zrobiłem zapas w ilości 100g i chyba wystarczy na dluuugo.
Proszek schodzi po myciu włosów, następnie znowu go nakładam i spełnia swoją funkcje. Nawet moja różowa powiedziała ze to świetne rozwiązanie. Na stronie glovis.pl są tez jakieś aplikatory dla zakolaków, ale nie wiem czy to działa.
Uprzedzając pytania - nie zlało mnie jeszcze tak żeby mi to spłynęło, ale tak, bywałem na deszczu, tak bywałem na wietrze, byłem też na weselu gdzie tańczyłem i spociłem się jak świnia i wszystko jest w porządku (polecam od razu wziąć lakier do włosów utrwalający ten proszek)
#lysienie #przegryw #wlosy
Fiodooor - ej Mirki łysiejące na czubku głowy - jakieś 2 miesiące temu stwierdziłem z...

źródło: comment_1631531227zEanJ7VNXBAFLKnO2CGQeC.jpg

Pobierz
  • 11
@MrBeast: tak, bo jak się mocno będziesz dotykał to zostaje, ale ogólnie ja się dotykam czasami po włosach i nie ma tragedii, to trzeba dobrze rozczesać. Niemniej jednak fajnie by było się oduczyć odruchu dotykania po głowie :)
@BratProgramisty: nie, to jest kosmetyk, w domu jak siedzę to raczej tego nie używam żeby nie męczyć włosów, tylko jak gdzieś wychodzę, zajmuje mi to jakieś 3 minuty - te mikrowłokna przyklejaja