Aktywne Wpisy
placebo_ +48
#ukraina ja tylko pragnę przypomnieć że gdyby nie opór Ukrainy w pierwszych dniach wojny to mielibyśmy już dawno przymusową służbę wojskową, kilkaset km granicy z rosją, a inwestorzy uciekaliby z Polski gdzie pieprz rośnie. Powinniśmy Ukraińców po butach całować, a nie bawić się w jakieś wołynie, bo zrobili dla nas więcej niż my dla nich #wojna
KaroIex +29
Właśnie zostałem wrogiem publicznym numer 1 wśród znajomych
Dopiero zacząłem pierwszą pracę, nie powiem, jest całkiem nieźle jak na początek.
Ale do rzeczy, wygadałem się, że za mieszkanie płacą mi rodzice (po prostu chcą mi pomóc mówili, że będą mi płacić, dopóki studiuje a został mi jeszcze rok studiów, jak nie pracowałem tylko studiowałem to oni mnie utrzymywali)
No i się zaczęło ogólne oburzenie, że jak tak można, że jestem maminsynkiem, nie
Dopiero zacząłem pierwszą pracę, nie powiem, jest całkiem nieźle jak na początek.
Ale do rzeczy, wygadałem się, że za mieszkanie płacą mi rodzice (po prostu chcą mi pomóc mówili, że będą mi płacić, dopóki studiuje a został mi jeszcze rok studiów, jak nie pracowałem tylko studiowałem to oni mnie utrzymywali)
No i się zaczęło ogólne oburzenie, że jak tak można, że jestem maminsynkiem, nie
Posługiwałem się miastami co wskazuje na dwie kolejne rzeczy.
- wielokrotnie zmieniane nazwy klubów co też nie ułatwia budowy ligowej siatkówki - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, Cerrad Enea Czarni Radom, Aluron CMC Warta Zawiercie czy Verva Warszawa Orlen Paliwa to prawdziwe wyrazowe pociągi. Przeciętnemu nowemu kibicowi ciężko utożsamić się z firmą więc ważne, że przynajmniej w niektórych klubach udaje się zostawić stałą nazwę obok miasta. Takie wyrazowe pociągi nie są złe, bo ściągają pieniądze, ale nie wyglądają zwyczajnie dobrze.
- wielkie miasta nie grają w siatkówkę - akurat jest to trend z którym się nie zawsze zgadzam, ale faktycznie jest coś w tym, że naszą siatkówkę budują głównie nie za duże miasta jak Kędzierzyn, Bełchatów, Jastrzębie, Zawiercie czy Radom. Takie miasta jak Gdańsk, Warszawa, Olsztyn, Rzeszów czy Lublin to na szczęście coraz częstszy trend. Właśnie powitaliśmy w lidze Politechnikę Lublin, a w niższej lidze o awans do plusligi walczyć będzie zapewne długo Wrocław. Zresztą nawet w piłce nożnej nie zawsze te największe miasta mają najłatwiej, a kieruje tym trochę przypadek.
Jeszcze na koniec ważną myślą jest to kto transmituje siatkówkę klubową. Od lat robi to Polsat i na początku dało to impuls, ale powoli zdaje się kończyć pewna idea. Nie myślę tu od razu o zmianie praw telewizyjnych, ale o może innym kontrakcie, który faworyzowałby kluby (na ten moment przychód od TV dla klubów jest dość mały). Można by też pomyśleć o sprzedaży praw dla Volleyball World TV, która właśnie na ten sezon będzie mieć Serie A, a na codzień transmituje mecze pod egidą FIVB. Wszystko jest do zrobienia, ale widzę od paru lat pewien status quo, status uśpienia, który może dopaść naszą siatkówką kiedy skończą się sukcesy. Nie można do tego dopuścić i ciągle pracować na sukces i rozwój. Plusliga pod względem marketingowy w Polsce stanęła. Kluby PRowo stoją nisko w porównaniu do klubów piłkarskich czy żużlowych, a przecież jest wiele przestrzeni, którą siatkówka może na luzie w polskim sporcie klubowym zająć.
Taki trochę wywód o wszystkim i o niczym z tego wyszedł, ale jakieś swoje żale chciałem dzisiaj jeszcze wylać.
W ten weekend nie ma jeszcze plusligi - są turniej towarzyskie. Dwa (memoriał Gołasia i Giganci Siatkówki) transmitowane będą w Polsacie.
#siatkowka #siatkaspam
Siatkówka jako sport nieporównywalnie mniej popularny tylko pogłębia tę dysproporcję i tak jak śledzę wszystkie reprezentacyjnie rozgrywki poczynając od IO, przez mistrzostwa juniorów aż po uniwersjadę transmitowaną gdzieś z trybun, tak meczu klubowego nie widziałem chyba nigdy żadnego. Nawet na
Mówisz o niskiej oglądalności - sumarycznie czy na jeden mecz? To dość ważne rozgraniczenie, bo ostatnio polsat poszedł maksymalnie w ilość, minimalizując przy tym jakość. Pamiętasz 6-8 lat temu? Dwie transmisje w weekend. I