Wpis z mikrobloga

Ostatni sezon #brooklyn99 to jest taki rak, że nie da się tego oglądać. Cały pierwszy odcinek jest o tym, że:
1. Hehe koronawirus więc trzymamy dystans ale już się zaszepiliśmy, więc można zdjąć maski. No OK ¯\_(ツ)_/¯
2. Diaz (najbardziej twarda i "badass" w całym posterunku) nagle rezygnuje ze służby, bo jakiś tam policjant był rasistowski. Przez 7 sezonów żaden skorumpowany glina (nawet w jej jednostce) jej nie złamał, ale jednak mowa nienawiści to bardziej poważna sprawa niż taki handel ludźmi czy morderstwa. Mimo odejścia ze służby, pozostaje przez cały czas w otoczeniu swoich przyjaciół xD
3. źli BIALI policjanci zaatakowali biedną dindu w sklepie, w sumie nawet nic jej się nie stało, ale nie przeszkodziło to policji systemowo ukręcać kark tej sprawie, tak jakby co najmniej zmarła na komendzie #pdk. Oczywiście Diaz od razu biegnie na ratunek i oferuje swoją pomoc w walce z systemem. Co ciekawe, mówi o ludziach, którzy "wyglądają tak jak ona" - wtf? Przecież ona jest latynoską.
4. Jake, który dosłownie zawsze jest dziecinny i rzuca żartami nie na miejscu, chyba pierwszy raz potrafi zachować powagę sytuacji, tylko dlatego, że ofiarą była sami wiecie kto.

W rezultacie zamiast sitcomu dostajemy pseudogłęboką dramato-podobną papkę, #ocieplaniewizerunkupolicji oraz serię wyjątkowo drętwego humoru.

Moja ocena 2/10: zaśmiane 0 razy, ale za to zrobiłem 10k kroków chodząc po mieszkaniu, więc chyba wyszło na zdrowie.

#netflix #bekazlewactwa #tv #seriale
  • 7
via otwarty_wykop_mobilny_v2
  • 2
@zielonka18: Jeszcze nie zacząłem oglądać, ale z twojego opisu wygląda, że załadowali tam tyle propagandy co w #greysanatomy

Tam nawet nie udają, że te scenki są częścią fabuły. Wszędzie wątki homoniewiadomo (które można spokojnie przewijać i nic nie stracić) , transy, covidowa propaganda i czarne postacie gadają nie do siebie, ale wprost do ekranu jak to są wciąż dyskryminowane oraz prześladowane kontrolą drogową przez białego policjanta, a "Orangeman - bad" (