Wpis z mikrobloga

1900 + 1 = 1901

Tytuł: Królestwo
Autor: Szczepan Twardoch
Gatunek: literatura piękna
Ocena: ★★★★★★★★★

mama nigdy nie umiała się zdecydować, czy jest szatynką, czy raczej ciemną blondynką. W słońcu wyglądała na blondynkę, w cieniu na szatynkę, a potem w ogóle nie miała włosów, bo jej zgolili.


Nie istniał nigdy ktoś taki jak Jakub Szapiro. Nie istniała też jego żona, Emilia, nie istnieli synowie Dawid i Daniel. Nie istniała Ryfka Kij, nie istniał Jorg Konopka. Owszem, część bohaterów miała swoje pierwowzory, ale Królestwo to powieść, nie powieść historyczna czy zebrane, fabularyzowane biografie. To fikcja.

Fikcja, w tym literacka, ma wiele wspólnego z kłamstwem. I tak jak kłamstwo, najbardziej wiarygodna jest wtedy, kiedy jest możliwie najbliżej prawdy. Królestwo jest tej prawdy bardzo blisko.

Królestwo jest kontynuacją Króla i rzeczywiście, mamy te same postacie, to samo miasto, te same związki między nimi, a wszystko dzieje się trochę później, po zakończeniu akcji Króla. Jednak jest to książka od Króla bardzo różna. O ile Król – w moim odbiorze – opowiada w pierwszej kolejności o wydarzeniach, później o postaciach i relacjach między nimi, a w tle niesie fantastyczny obraz przedwojennej Warszawy, o tyle Królestwo mówi przede wszystkim o ludziach: o ich uczuciach, względem siebie i innych, działaniach i ich skutkach. Dalej jest obraz Warszawy, tym razem wojennej. Z samego początku wojny i później, z czasu okupacji. Wydarzenia są jakby zupełnie na końcu, gdzieś za tym, choć wcale nie znaczy to, że są mniej ważne.

Ta bliskość Królestwa i prawdy przejawia się w tym, że postacie są niesamowicie wiarygodne i wyraziste. Tak mocne, że przez te 260 stron uważam, że zdążyłem naprawdę dobrze je poznać. Akcja osadzona jest wśród rzeczywistych wydarzeń, na kartach powieści pojawiają się też nazwiska ludzi, którzy rzeczywiście wpłynęli na historię tamtego okresu, jak Bór-Komorowski czy Mordechaj Anielewicz. Przejawia się też tym w jaki sposób opisana jest ta rzeczywistość. Czytałem książkę Nie umieraj do jutra Wacława Glutha-Nowowiejskiego i dowiedziałem się z niej jak wyglądało życie w okupowanej Warszawie, czytałem Królestwo Szczepana Twardocha i to życie mogłem niemal poczuć.

Jeśli miałbym porównać Króla i Królestwo, to obie uważam za świetne, a tę drugą oceniam wyżej tylko dlatego, że bardziej interesują mnie ludzie niż wydarzenia.

Wpis dodany za pomocą tego skryptu

#bookmeter
Pobierz GeorgeStark - 1900 + 1 = 1901

Tytuł: Królestwo
Autor: Szczepan Twardoch
Gatunek:...
źródło: comment_16338607871zcp6Yz70NEzVRHdOnRyPH.jpg
  • 1
Informacje nt. książki z tagu #bookmeter:

Średnia ocena z Wykopu: ★★★★★★★★ (7.7 / 10) (3 recenzji)
Następne podsumowanie tagu: 2021-11-01 12:00 tag z historią podsumowań »
Kategoria książki: literatura, poeci, gatunki
Liczba stron książki: 352
Gatunek książki: powieść

Ostatnie recenzje tej książki:
1\. 2021-06-10 - Użytkownik zranoI ocenił na: ★★★★★★★ (7.0 / 10) - Wpis »
2\. 2019-02-04 - Użytkownik ostoja ocenił na: ★★★★★★★