Wpis z mikrobloga

Ja jak się ułoże do snu i słyszę komara, to z oczywistego lenistwa nie wstaję bo i tak zniknie po zapaleniu światła. Zastanawiam pułapkę - dosyć szczelnie obwijam się kołdrą, zostawiam tylko mały odsłonięty skrawek właśnie koło ucha, żeby zmysł słuchu pomógł mi wytropić tą wyjątkowo upierdliwą zwierzynę, potem jedną ręką trzymam koło ucha ułożoną w "płaskacza", a druga tak żeby szybkim ruchem odsłonić nakrycie. Kiedy ofiara przyleci trzeba być cierpliwym i