Aktywne Wpisy
Wysłałem przez ostatni miesiąc około 100 CV. Efekt – 1 rozmowa o pracę, na której zostałem odpalony i nie przeszedłem rekrutacji. Reszta ofert, na które aplikowałem CISZA.
Wysłałem przez ostatni miesiąc około 1000 zaproszeń/polubien na różnych aplikacjach randkowych. Efekt – 4 pary, z czego 3 to jakieś fejk konta/scamy i jedna – 36-letnia bezrobotna bambaryła z 3 bękartów. (Nie pytajcie czemu dałem jej lajka, po prostu każdego dodawałem).
Chciałem się wyprowadzić od
Wysłałem przez ostatni miesiąc około 1000 zaproszeń/polubien na różnych aplikacjach randkowych. Efekt – 4 pary, z czego 3 to jakieś fejk konta/scamy i jedna – 36-letnia bezrobotna bambaryła z 3 bękartów. (Nie pytajcie czemu dałem jej lajka, po prostu każdego dodawałem).
Chciałem się wyprowadzić od
3x32 +7
Mieszkałem na wsi, po studiach znalazłem pracę w mieście i kupiłem mieszkanie 60m2.
Zanim udało się je wykończyć, zaczęła się pandemia i praca zdalna, wróciłem na wieś do rodziców.
Możecie powiedzieć, śmiechu warte, chłop z rodzicami mieszka, ale zauważam wiele wad życia w mieście.
Mieszkanie jest wykończone, do końca roku przeprowadzam się z różową, ale nie widzę w tym sensu.
Na wsi mam: [+ plus, - minus, = neutralne]
+ ciszę i spokój,
+ lepszą jakość powietrza i wody,
+ więcej przestrzeni i zieleni,
+ mniejsze opłaty m.in. za śmieci/samochód/wodę,
= galerie/kina/siłownie - dojazd zajmuje 10-20 minut do mniejszego miasta, które to wszystko oferuje,
= gorszy i droższy internet - ale całkowicie wystarczający,
- groszy zasięg telefonu,
- brak pyszne/ubereats, mniejszy wybór żarcia na telefon + opłata za dostawę,
Wyżej wymienione jest mocno subiektywne i tyczy się konkretnie mojej lokalizacji, więc bez bólu dupy.
Nie mam oszczędności, do końca przyszłego roku spłacę cały kredyt.
Zastanawiam się nad tym, żeby za ~2 lata sprzedać mieszkanie i zacząć budowę małego domu ~90m2 + garaż.
Optymistycznie obliczyłem, że za sprzedaż mieszkania + rok oszczędności uda mi się osiągnąć kwotę powyżej 500k nie zmieniając standardu życia,
ale odpuszczając wakacje i zbędne wydatki.
W przypadku gdyby mi się nie udało, mogę wziąć mały kredyt lub przesunąć cały projekt w czasie.
Założenie jest optymistyczne, ponieważ zakładam, że ceny mieszkań i koszt budowy domu się nie zmienią, a niespodziewane duże wydatki nie będą miały miejsca.
Ma to sens czy chłop bredzi?
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #616be338820612000add0542
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Leszcz_Bagienny
Wesprzyj projekt
Planujecie dzieci? Bo nam tak to licz się z tym, że nawet mieszkając we własnym domu będziesz skazany na 18 lat bycia taksówkarzem, bo gówniaki będą chciały jeździć do miasta - tam gdzie są ich znajomi.
Wg mnie optymalny cykl życia rodzinnego to:
1. Mieszkanie w mieście z gówniakami
2.
- uzależnienie od samochodu