Wpis z mikrobloga

@Fidel1: tak jeszcze raz to czytam, to szkoda strzępić ryja na jednego i drugiego. Księżniczkowaniem zalatuje mi ten fragment "A co ty masz, co możesz mi dać? (...)", też ten tekst o facecie 30 letnim co nie ma na obiad na randce. Czytam całość, to jednak ona zachowała więcej taktu. Takie rzeczy kto za kogo płaci się uzgadnia raczej przed a nie po, to nie XIX wiek że kobiety nie pracowały,
@rales odnośnie oddawania kasy laska miała dobry kontr argument, bo też zainwestowała. Także zaleciało cebulą. Ale ogólnie pasujecie do siebie, bo toksycznie obustronnie.