Wpis z mikrobloga

no fajnie. Opisałeś sytuację gdzie miejsca docelowe są blisko przystanku, czyli całkowicie odwrotna sytuację do tej co ja opisałem.


@Megawonsz_dziewienc: a przeczytałeś pierwsze zdanie mojego wpisu?
Właśnie tak, opisałem sytuacje zupełnie inną od twojej żeby pokazać, że nie ma reguły, że jeden typ transportu jest lepszy, czy gorszy. Wszystko zależy od konkretnej sytuacji i jak sobie człowiek poukłada punkty na mapie.
Dlatego to co napisałeś:

No sorry, ale miejski transport tańszy,
Jeżeli twój autobus będzie dopiero za godzinę bo jest niedziela albo jedzie na jakieś zadupie kilka razy na dzień nie powoduje, że musisz sobie inaczej zorganizować czas?


@Megawonsz_dziewienc: Ale wiesz, że rozmowa jest o dużych miastach, a nie jakichś wioskach na obrzeżach kraju, gdzie autobus dojeżdża raz na tydzień?
U mnie spod bloku jeździ tramwaj co 5 minuty do centrum, jak się tu mieszka dłużej niż tydzień to się zwyczajnie wie,
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@gnt_1:

sto razy bardziej wolę stać w korku w aucie i komfortowo sobie siedzieć słuchając muzyczki niż chodzić pół kilometra na przystanek i z przystanku żeby potem stać w mrozie i czekać na tramwaj i w tramwaju tłoczyć się z brudasami i smutnymi ludźmi xd


A ja sto razy wolę ten czas spędzić w domu, ze znajomymi/różową/pykając w jakąś gierkę/oglądając film leżąc w łożku z drinkiem w ręce, niż wygodnie targać
@GrammarNazi: Mam.mieszkanie na Białołęce wlasnie i chyba bym.sie #!$%@? jak mialbym z bialoleki d o roboty w centrum jechac autem¯\_(ツ)_/¯

527 albo 160 gdzie przystanek mam.naprzeciwko domu. Autobusy z rana co 5 minut. 20 minut autobusem. 10 metrem. 10 na piechotę z metra i elo. 40 minut to ja bym musial przeznaczyc na samo szukanie miejsca parkingowego w centrum.
@botellon: mój przypadek, trasa dom-praca:

ZTM: godzina, godzina piętnaście minut w jedną stronę. Koszt: 100 zł miesięcznie.

Samochód: godzina, godzina trzydzieści w jedną stronę, zależy od korków na S8/centrum. Koszt: 500 zł miesięcznie na paliwo plus amortyzacja.

U mnie samochód stoi i się kurzy, po mieście staram się w ogóle nie jeździć, a samochód służy do wypadów za miasto do znajomych/ rodziny.

Nie wiem czemu fanatycy samochodów tak czepiają się Zbiorkomu,
@Zgrywajac_twardziela: Dziwne przykłady podałeś na takim Nadodrzu masz kilka tramwai i autobus a można też podjechać pociągiem na miesięcznym. To samo Tarnogaj, przecież tam dojeżdżają tramwaje i autobusy.
Kiedy mówię o źle skomunikowanych częściach miasta mam na myśli coś w stylu Jagodna, Leśnicy czy Jarnołtowa. Bo tam jest jeden autobus i to bardzo rzadko ale to kosztem życia „prawie jak na wsi” i spoko wiem ze niektórzy cenią sobie taki spokoj.
@Paula_pi:

Dziwne przykłady podałeś na takim Nadodrzu masz kilka tramwai i autobus

Ale zobacz połączenia stamtąd np. na Huby ile trzeba jechać i jakie to jest połączenie.

a można też podjechać pociągiem na miesięcznym.

To Ty jeszcze nie wiesz?


To samo Tarnogaj, przecież tam dojeżdżają tramwaje i autobusy.

Ja nigdzie nie twierdziłem że nie dojeżdżają, tylko że czas przejazdu jest tragiczny i wypada żałośnie w porównaniu z autem.

Kiedy mówię o
@GrammarNazi

o ile masz parking dla pracowników pod biurem i o ile dojeżdżasz z jakiejś Białołęki spod lasu to faktycznie, dojazd autem ma sens. Ale mieszkając w mieście, poruszanie się autem nie ma sensu. Po pierwsze stoisz w korkach i jedziesz dwa razy dłużej, po drugie szukając miejsca do parkowania idzie się #!$%@?.


W ogóle przeczytałeś co napisałem? Stacje w korkach mi nie przeszkadza jeśli zestawie to z jazdą autobusem.

A jak
żeby ludzie korzystali z transportu publicznego w dużych miastach, ten transport musi być:

1. bezkolizyjny (albo jak najmniej kolizyjny z ruchem samochodowym) czyli oparty o metro, kolej miejską albo wyłączone z pasów dla samochodów tory tramwajowe;
2. tańszy niż samochód;
3. wydajny i dobrze komunikujący różne części miasta.

w szwajcarii na podstawie pociągów można ustawiać sobie zegarek, w austrii wprowadzają abonament na transport publiczny za jakieś śmieszne pieniądze, w londynie jest więcej
Ostatnio wracałem przez Warszawę przez Marki.i Zielonkę a potem zakręt do domu, miałem zabrać kumpla. Żebym ja nie pchał się przez miasto w godzinach szczytu to powiedziałem żeby podjechał MPk gdzieś w pobliżu mojej trasy przejazdu. Z Ursynowa jechałby 2h, gdzie samochodem nawigacja pokazywała 40 minut.


@bambus94: Z Ursynowa 2h to by jechał do Nieporętu a nie do Marek, nie wymyślaj

PS w Warszawie nie ma czegoś takiego jak mpk
@Paula_pi: Przeprowadziłem się z warszawskiej Woli na Tarchomin. Biuro mam na mordorze. Czas podróży tramwajem rano to ok. 1.5h, podczas gdy samochodem 40-45 minut. Powroty już nieco gorzej, ale za to mam siłę nie tylko na leżenie na kanapie.

Zgodzę się z tym stwierdzeniem gdy mowa o mniejszych krajach typu Szwajcaria - tam sieć kolei (SBB) jest na tyle rozwinięta, że podróż pomiędzy dwoma skrajnymi punktami kraju (Zurych i Bazylea) jest
@botellon: ja dojeżdżam do pracy samochodem ale od 15.11 Sppn się powiększa o ochotę i będę zmuszony się przenieść na komunikację miejską bo abonamentu dla pracowników nie ma, czas dojazdu x2.5 więc super :)))


@crisiooo: Jakby był abonament dla pracownikow to spp nie miałaby sensu