Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Myślicie ze sa jakieś teraie umozliwiajace powrót do autyzmu?

Opowiem wam historie czegoś pieknego co się skończyło.

Jak byłem dzieckiem to byłem bardzo "autystyczny". Wszystko rozkminiałem na logikę. Przekładało się to na błędy komunikacyjne z ludźmi którzy nie myślą tak jak ja.

Np jak trafiłem do gimnazjum to trafiłem do nowej klasy, usiadłem randomowo na jakiejs lekcji i w pewnej chwili inny nauczyciel wszedł do sali i powiedział cos w stylu "Kto chce jechać na wycieczkę niech się zgłosi". Chyba chodziło o basen. No to jako że nie byłem zainteresowany to się nie zgłosiłem. I wtedy jakaś dziewczyna obok się spytała czy jadę na wycieczkę, a ja miałem mindfucka, ze przeciez sie nie zgłosiłem i jej to powiedziałem. I wtedy ona miała mindfucka.

Pamietam jak myślałem o tym, bo nie byłem na tyle głupi żeby nie ogarniać że ktoś ma mindfucka albo mnie nie rozumie. Tez nie rozmyślałem tego pod wplywem emocji, jak to w memach tutaj ze sie komus przypomni coś smutnego. Po prostu try hardowalem aby zrozumieć o co chodzi. Bo kompletnie nie miałem pojęcia. Dzisiaj wiem że to był jakis "small talk".

Ludzie też myśleli, że jestem nieśmiały, bo mało mówiłem ale nie byłem nieśmiały. Po prostu uważałem, że albo nie ma powodu abym mówił coś bo ktoś inny to na pewno to powie (wtedy odgrywałem takiego mistrza kukiełek, implikowałem proste fakty które na pewno ktoś zna, ew mówiłem coś aby dać im trop, więc ograniczałem się do minimum). Albo odwrotnie, uważałem, że jeśli coś powiem to za bardzo przyspieszę dyskusję i nikt nie ogarnie, bo sa gorsi w logicznym myśleniu (w sensie to nie opinia, a fakt, tak po prostu jest/było). Do tego mówiłem cholernie szybko więc nie chciało mi się dla nich zwalniać. Czyli było dużo powodów aby nie mówić za dużo.

Ogolnie patrząc w tył byłem atakowany ze wszystkich stron, rówieśnicy, nauczyciele, rodzice, koledzy. Nwciskali na mnie roznymi wplywami socjalizacyjnymi. Ale byłem niewzruszony. Do czasu. Jakos od gimnazjum miałem internet, postanowiłem użyć go do nauki komunikacji. Warto tez wspomnieć ze wcześniej chciałem eksperymentować irl - stworzyć procedure i mówić roznym ludziom różne plotki i patrzeć na ich reakcje. Do tego chciałem ogarnąć system plotkowania na wsi ale jak mówiłem komuś o tym to mi mówił ze mnie wezmą za #!$%@?. W każdym razie robiłem to samo tylko anonimowo w internecie, wchodzilem na fora i czysto logicznie dissowalem luszi piszacych na dowolne tematy w ktorych nawet zaglebiony ale dzialem ze z punktu logiki/dedukcji/indukcji mozna im cos odpisać. Szczegółów nie pamiętam, bo bylo robione "on the fly".

W kazdym razie ostatecznie jakoś pod koniec liceum byłem juz częściowo zsocjalizowany. No i w #!$%@? mi się to nie podoba. Zaczalem czuć jakies nedzne ludzkie emocje, rozumieć niektóre swoje bledy komunikacyjne, czuc nawet stres (ogarnijcie typa ktory nigdy sie nie stresował przez dziecinstwo i w liceum jak musialem opowiadać na maturze czy podczas prezentacji to czulem sie jak nieogar, szczegolnie ze nigdy nie wykonywałem podobnej aktywności, ja do czasów studiow rozwiazywalem zadanie matematyczne na tablicy moze z 5 razy xD bylem takim kozakiem, ze na lekcjach robiłem co chciałem, a nauczyciele nawet nie rozważali pytania mnie bo wiedzieli ze rozwale zadanka z palcem w dupie. A z drugiej strony ja tez sie sam nie zgłaszałem, bo wiedziałem ze gorsi ode mnie potrzebuja jakichs punktów do ocen. Wgl ludzie co dawali #!$%@? o oceny, bo ja zawsze mialem x nich beke chociaz do dzisiaj pamietam jak kujonki z mojego gimnazjum sie pluly jak sie okazalo ze mialem najlepsza srednia na koniec, a ja nawet sie nie uczyłem na sprawdziany w domu i nie myślałem o ocenach. Pamietam jak zawsze wszyscy juz z miesiąc przed koncem roku znali swoje oceny, a tylko ja miałem #!$%@? i sie zastanawiałem skad oni wgl je biora.

No ogolnie kiedys bylo lepiej, ludzie emocjonalni sa nedzni, ja jestem csesciowo takim czlowiekiem, ehh. Kiedys to było.

#psychologia #psychiatria

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #61a0c841a7458e000aeeabf2
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 3
OP: @furyknajpydyskretnychlod: Mordo jak mi się nie chce ruchać xD W sensie mogę se zwalić konia i powiedzmy, że coś poczuje ale seks dla mnie to jest coś zwierzęcego, mechaniczna czynność powtarzalna, równie głupia co taniec. Btw jak byłem młody to cisnąłem bekę jak stary się śmiał z jakichś tańców plemiennych wkoło ogniska w telewizji, a ja mu mówiłem, że on robi to samo tylko w kościele albo na imprezach