Wpis z mikrobloga

  • 0
Jak pamiętacie studia? Przy samodyscyplinie idzie przejść z roku na rok? Wiem, są różne kierunki. Ale pomijając to, i dietę na chińszczyźnie xd, da radę zaliczać bez worków pod oczami? Czy jednak jest to zalew materiału, i w porównaniu ze średnią liceum nie ma porównania?
#pytanie #studbaza
  • 19
  • Odpowiedz
@Heexi Zależy co, ja mam infe, jak tydzień/dwa tygodnie nie jesteś na bieżąco możesz opuścić studia już nie dogonisz x). Inna sytuacja jeśli już wcześniej się tym interesowałeś i ogarniasz temat.Tak jak pisze @kaspil

zależy od uczelni i kierunku.


Dodałbym jeszcze że klasa też ważna bo jak masz kogoś pomocnego jest super. Mam jednego gościa który pomaga mi pisać programy bez niego traciłbym na nie 3/6h życia więcej.
  • Odpowiedz
@Heexi: Wszystko zależy od kierunku. Ja dość szybko zorientowałem się, że moje trzeba będzie w większości przejść na gotowcach z zeszłych lat bez stresu i nauki bo do niczego mi się to nie przyda. Elektrotechnika. Już na 1 roku stałem przed wyborem zmiany kierunku albo iść w IT ucząc się samodzielnie olewając większość materiału ze studiów. Wybrałem to drugie.
  • Odpowiedz
@Heexi: Hmm przedewszystkim musisz zapomniec o studiowaniu jak z opowiesci, ze zycie studenckie piwko co drugi dzien itp. Dopoki kierunek nie jest beznadziejny to niestety jest duzo roboty. Przeslizgnac sie moze ci uda ale w stiudiwaniu licza sie tez umiejetnosci zdobyte dodatkowo.
  • Odpowiedz
@mlodyernest: Tak, w sumie nawet nie żałuję, poza pracą zawodową dogadałem się z biurem projektowym instalacji elektrycznych, trochę im pomagam zdalnie za jakąś jałmużnę i praktyki do uprawnień budowlanych. Zawsze to jakiś dodatkowy skill a do tego jest niezbędny mgr na tym właśnie kierunku.
  • Odpowiedz
@mlodyernest: AGH w Krakowie. Ale wbrew pozorom na mgr wystarczała wiedza z technikum elektrycznego. Najgorsze pierwsze 3 lata i jedynie niektóre przedmioty, które finalnie i tak dało się zaliczyć na 3 z gotowców z poprzednich lat.
  • Odpowiedz
@Heexi: Zależy pewnie od uczelni, wydziału i kierunku. Ja wspominam inżyniera jako dobrą zabawę, było trochę nauki ale przy minimalnej ilości systematyczności dało radę bez zarywania nocy. Były oczywiście przedmioty wymagające dużych nakładów pracy ale to tylko te ogólne "politechniczne" na początku studiów. Wybrałem to co mnie interesowało więc nauka nie była problemem. Do tego masz to wszystko rozłożone na 6-8 semestrów więc czasu jest sporo i powoli uczysz się bardzo
  • Odpowiedz
@mlodyernest: W przypadku tego kierunku tak. I było to wiadomo od początku. Na pierwszych 2 latach jest odsiew i bardzo abstrakcyjny materiał na przedmiotach(matematyka, fizyka pod różnymi postaciami, przedmiotami). Potem to rozbudowane przedmioty z technikum, wałkowanie ciągle tego samego i przymykanie oka dosłownie na wszystko.
  • Odpowiedz
@mlodyernest: Tak czy inaczej najlepszym sposobem na ten kierunek i tą uczelnię jest przejść pierwsze 2 - 3 lata na gotowcach, pomocy zdolniejszych kolegów, materiałach z poprzednich lat na trójkach byle nie powtarzać przedmiotów i nie wylecieć. Zaoszczędzony czas przeznaczyć na naukę języków bo to bardzo kuleje, potem iść na jakiś konkretny staż związany z kierunkiem, uczyć się rzeczy potrzebnych do pracy + to co zainteresuje cię na uczelni + ogarnąć
  • Odpowiedz
@Heexi studia to gówno przygotowywujace do życia w gównianym świecie. Musisz nauczyć się kombinować, oszukiwać i kumplować się z ludźmi którzy potrafią coś załatwić, inaczej się posrasz i samemu będziesz miał 10 razy więcej pracy niż w grupie
  • Odpowiedz