Wpis z mikrobloga

Jak jeszcze mieszkałem z tymi dwiema prymitywnymi istotami podającymi się za moich rodziców, to mieliśmy taki zwyczaj, że na wieczór wigilijny zastawiano jeden dodatkowy talerz dla strudzonego wędrowca. Problem w tym, że jak ktoś zapukał w trakcie kolacji to "ciiii, nie ma nas" xD
Ale to nie jest najlepsze. Najlepsze jak rodzice wzięli się za obżeranie karpia, to brali ten pusty talerz i #!$%@? tam ości z tego karpia xD czasem jak dzwonię do rodziców na święta to się pytam "a pamiętaliście o talerzu na ości?" xD
Katolicyzm najwyższych lotów

#swieta #polska #bekazkatoli #wigilia #heheszki
  • 4