Wpis z mikrobloga

#coolstory a raczej #sadstory

Na dole spoiler dla niecierpliwych.

Jako ze mam ostatnie dni bez diety to postanowilem z kumplem ruszyc do MC. Klasyka gatunku, 2 kanapki, popite, pogadane i zmiana lokalu. Wyszedlem przed swoim kompanem,stoje przed makiem i podbija do mnie 40 latek z zona? dziewczyna ?w kazdym razie #rozowypasek no i blagalnym tonem prosi o pare zlotych. W powietrzu unosila sie nieprzyjemna won % ale wysluchalem go. Zgescil temat ze nie ma floty na jedzenie, ze potrzebuje itp. Mowiac to widzialem lzy w jego oczach. Prosil zeby kupic mu najtansza kanapke, ze oni na pol zjedza, wiec sie zlitowalem i sypnalem miedzia. Pomyslalem, ze spelnilem dobry uczynek, ze na pewno te pare zlotych zmieni jego marne zycie, nic bardziej mylnego. Po godzinie czy poltorej wracalem tamtedy do domu i ujrzalem tego #!$%@? ciecia jak za moja kase chleje jabole, a nie zmienia swoje zycie! Alez sie #!$%@? i stwierdzilem, ze #!$%@?, nie pomoge wiecej tym zapitym mordom bo i tak zdefrauduja moja kase.

Tl;dr

Zul przepil moja kase.

#zul #kasa #wspomozsepa
  • 6
@Krasina: no nie wiem, za rękę go nie złapałeś jak wydawał Twoje:) Więc ja bym jednak stosował zasadę domniemania niewinności, i wierzył, że twoją kasę wydał na kanapki, a tę na jabole uzbierał uczciwie mówiąc, że zbiera na jabole.