Wpis z mikrobloga

Wlasnie uslyszalem ze kacapy nie dotrzymaly umowy o utworzeniu korytarzy humanitarnych. Prawda to?

Jesli tak to gdzie te wszystkie wykopki ktore twierdzily ze nalezy z kacapami negocjowac?

Jak pialem ze negocjacje z kacapami to bzdura bo kutin zadnego slowa jeszcze nie dotrzymal to mnie prawie zakrzyczeli.

Wiec jeszcze raz - z nimi sie nie niegocjuje bo oni nie rozumieja cywilizowanego jezyka. Jedyny jezyk jaki rozumieja to pala przez leb. Im mocniej tym szybcie zalapuja o co chdzi

Tymczasem zamiast pala przez leb to dostali lekkiego klapsa w dupe od zachodu. To nie jest dobre :/

#wojna #ukraina
  • 21
pakuj plecak, wpadam i jedziemy walczyć


@mango2018: NIe badz taki szybki. Problem polega na tym ze ani Ty ani ja je jestesmy od walki w takim momencie.
Sa inni (ktorym notabene za to placa) i oni robia nic. Ale nie boj zaby. Jak mi ktos zechce do ogrodka wejsc to bede srednio zadowolony - wtedy Cie zawolam

tak. W jednym z miast gdzie ewakuacja sie miala odbyc (ale nazwy nie podam
@gorzki99:
No to w takim razie co proponujesz?
Bo poza interwencją zbroją lub eskalacja konfliktu, niewiele nam zostało, gdyż wykorzystaliśmy prawie wszystkie możliwości.
Zostało odcięcie gazu i ropy, czy to pomoże? -śmiem wątpić.
@mango2018: A to ja mam proponowac? Ale ok. Pozwol tylko ze zanim odpowiem to troche odwrce kota ogonem.

Proponuje cokolwiek co ma szanse cos zdzialac. Jak widac (i ja o tym mowilem od poczatku to bylem wysmiewany) negocjacje z kacapami to oksymoron. Nie da sie bo oni nie dotrzymuja umow. Raz, drugi trzeci nie dotrzymali to mozna zalozyc ze nie dotrzymaja kolejny raz. I pokazuja ze zalozenie jest sluszne.

To nie
Sorki ale mamy wojne


@gorzki99: My nie mamy wojny i oby tak zostało.

Co do sankcji, zgodzę się, choć uważam, że dalej to nic nie zmieni.

Co do interwencji zbrojnej - absolutnie nie, to byłby pogrom Polski, a wojna okupiona byłaby gigantycznymi stratami.
Rosja to nie Irak czy Afganistan, że NATO sobie wejdzie i zrobi co chce.
Ja nie jestem gotów na dziesiątki tysięcy ofiar.
Tzn mi, to tam wsio, mogę
@mango2018: Na poczatku musze przyznac ze jestem mega (pozytywnie) zdziwiony. Myslalem ze trafilem na kolejnego wykopka co niby cos chce powiedziec ale tak do konca to nie wie co. Milo mnie zaskoczyles.

Co do pierwszej czesci Twojej wypwiedzi (nie bede cytowal bo zajmnie miejsce i nie wiem czy sie zmieszcze - pierwszy akapit)
No racja ze my nie mamy wojny. I racja ze to dobrze. Tylko ze trzeba patrzec troche dalej.
@gorzki99:
Zgadzam się z tym, że najpierw Ukraina, a później kraje bałtyckie i Polska.
Tylko widzisz, jest różnica między dzisiejszą nieprzygotowaną polską z armią w powijakach i rozłożonymi sojusznikami, a Polską za kilka lat, z porządnym wojskiem, obroną przeciwrakietową, oraz silną bundeswerą za plecami.
Dziś nie jesteśmy gotowi do wojny, ilość wojsk USA w Polsce to ilości wręcz homeopatyczne, armia w powijakach, armia niemiecka to szrot, a jedyne kraje, które faktycznie
Zgadzam się z tym, że najpierw Ukraina, a później kraje bałtyckie i Polska.

Tylko widzisz, jest różnica między dzisiejszą nieprzygotowaną polską z armią w powijakach i rozłożonymi sojusznikami, a Polską za kilka lat, z porządnym wojskiem, obroną przeciwrakietową, oraz silną bundeswerą za plecami.


@mango2018: Popelniasz ten blad co caly zachod. Myslisz logicznie i z regulami cywilizowanego swiata. To jest to co ja sie staram caly czas pokazac - kacapy tak nie
Wiec co wybieramy? Teraz podkulic ogon i za jakis czas miec to samo


@gorzki99: Ja bym wybrał to, bo wybór nie jest mieć to samo, a mieć to samo, a się obronić.
Nie musi mieć Ukrainy, może atakować z obwodu i Białorusi, to długa granica.
Nie zrozumiałeś mnie.
Wojna dziś, oznacza dziesiątki, jak nie setki tysięcy ofiar, zniszczone i zbombardowane miasta, wojna za kilka lat oznacza, że te wszystkie ofiary, dzieci,
@gorzki99:
Jeszcze inaczej:
Na dzień dzisiejszy zdolności bojowe NATO są takie, że z trudem udałoby się obronić wschodnią flankę.
Przejście do ofensywy, zajęłoby miesiące, przerzut wojska z najdalszych rejonów świata, przygotowanie linii zaopatrzenia itp, w tym czasie nasze miasta byłby równane z ziemią z Iskanderów z Królewca.

Te trzy, cztery lata dają nam to, że te miasta będziemy mogli dużo skuteczniej bronić, a za pomocą nowoczesnych myśliwców nawet przejmować inicjatywę.
Nie zrozumiałeś mnie.


@mango2018: no wlasnie nie rozumiemy sie tak do konca, Ale szacun ze rozmawiamy. To ostatnio deficytowa sytuacja.
Ale wracajac do rozmowy.
Zrozumialem Cie tak ze "teraz na wojne nie jestesmy gotowi wiec trzeba to przesunac w czasie. Na czas jak juz bedziemy gotowi" Dobrze zrozumialem? Zakladam ze tak wiec odpowiadam w tym kontekscie.

No i tu sie nie rozumiemy. IMHO jaknajbardziej do wojny trzeba byc gotowym i trzeba
Jeszcze inaczej:

Na dzień dzisiejszy zdolności bojowe NATO są takie, że z trudem udałoby się obronić wschodnią flankę.

Przejście do ofensywy, zajęłoby miesiące, przerzut wojska z najdalszych rejonów świata, przygotowanie linii zaopatrzenia itp, w tym czasie nasze miasta byłby równane z ziemią z Iskanderów z Królewca.


@mango2018: No ale taguj heheszki.
Na czas jak juz bedziemy gotowi" Dobrze zrozumialem? Zakladam ze tak wiec odpowiadam w tym kontekscie.


@gorzki99: Nie.

Moim zdaniem wojny nie da się uniknąć, wybuchnie tak czy owak, a w naszym interesie jest to, aby ta wojna wybuchła jak najpóźniej, a ten czas przeznaczyć na przygotowania.
Moim zdaniem nie da już się zrobić nic, żeby wojny nie było, tu już jest pozamiatane i przyklepane.
Wejście teraz na Ukrainę oznacza wojnę
Ja rozumiem to tak, że Ty uważasz, że wchodzimy teraz na Ukrainę, w kilka dni, może tygodni robimy porządek z ruskimi, zbrodniarze się wycofują za granicę i wszystko jest cacy i możemy ruszać z odbudową niepodległej Ukrainy.


@mango2018: No nie do konca. Tu nie chodzi o to jak my to rozumiemy. My rozumujemy w/g logiczych zasad. NIe wymagaj trgo od ruskich. Ale z drugiej strony - wlezli do afganistanu i dostali
@gorzki99:
Rozumiem, tylko, że oni weszli na Ukrainę używając jedynie 1/4 swoich sił lądowych, żołnierzy i sprzętu.

Czeka:
-3/4 ludzi i sprzętu, w tym czołgi
-cała armia bombowców
-cholera wie ile Iskanderów
-cała marynarka
-broń jądrowa
-wojska Białoruskie, a to też 200tyś chłopa
-ewentualnie Kazachstan, Kirgistan, Tadżykistan - kolejne 300tyś #!$%@?ów.

Jak myślisz, rosja użyje wtedy wszystko co ma, czy może jak pokonamy to co jest na Ukrainie to powiedzą, no
Ty po prostu uważasz, że NATO tak jak jest teraz, bez problemu poradzi sobie z ruskimi, a straty będą minimalne.


@mango2018: No to jednak nie rozumiesz. IMHO NATO nie mialoby problemu z dojechaniem kacapow. Ale nie twierdze ze straty bylyby minimalne. Straty by byly - nie do konca minimalne. Ale trzeba miec ta swiadomosc ze albo teraz poniesiemy straty - i dzieki temu nie poniesiemy strat w przyszoci. Albo teraz poniesiemy
@gorzki99:
No ja uważam, że przewaga NATO to jakieś 65 do 35%
NATO by wygrało, ale jednocześnie odniosło gigantyczne straty, tzw: pyrrusowe zwycięstwo.
Mając czas na przygotowania te szanse zmieniają się 85 do 15, dalej można dojechać ruskich, ale jednocześnie znacznie ograniczyć straty własne.

Zresztą, ja osobiście walczyć i tak nie będę na pewno.
No ja uważam, że przewaga NATO to jakieś 65 do 35%


@mango2018: Pozwole sie z tym nie zgodzic :)

Slabosc NATO wynika tylko i wylacznie z tego ze politycznie "sie nie miesza"

Jesli chodzi "sily i srodki" to serio jestes pewien ze ruskie maja cos do powiedzenia calej europie+usa?

Jesli by doszlo do konfliktu ruskie vs. NATO (i nato mialoby "zielone switlo") to ruskie byliby pozamiatane.
Militarnie ruskie vs. NATO to