Wpis z mikrobloga

@boyano: stymulanty wcale nie są tak kolorowe, jeżeli mówimy o racjonalnej ocenie sytuacji. Częstokroć po stosowaniu amfetaminy pośród alianckich lotników wzrastały incydenty typu friendly fire. Po stymulantach nie odczuwasz zmęczenia a czujność i czas reakcji jest znacznie szybszy, ale jest to często zgubne. W takim stanie nie masz praktycznie zdolności autorefleksji, po prostu działasz błyskawicznie i jak automat, co w pewnych sytuacjach daje złudne przeczucie o swojej nieomylności.
Już nie chcę
@boyano: oczywiście, od drugiej wojny światowej obie strony konfliktu stosowały amfetaminę i metamfetaminę, aby żołnierze zachowywali zdolność operacyjną przez długi czas. Ma to swoje plusy, ale również minusy, o których wspomniałem.
Ciekawostką jest natomiast to, że podczas takiej wojny w Wietnamie amerykańscy żołnierze masowo stosowali heroinę. Oczywiście nie bezpośrednio podczas działań bojowych, tylko w relatywnie bezpiecznych okolicznościach, bo po tej substancji zdolność bojowa jest żadna, ale dla uspokojenia zszarganych nerwów związanych