Aktywne Wpisy
sergio91 +62
Czy dużą patologia będzie jak zacznę spotykać się z laską o 10 lat młodszą? Ja mam 33 lata, ona 23. Bardzo dobrze się dogadujemy, bo ona jest ogarnięta, ale dalej, to jest 10 lat różnicy. Jestem ciekaw opinii z zewnątrz, dlatego pytam
#zwiazki
#zwiazki
cmhqwidget +30
Odwrotna Familiada Sezon 2 cz. 6
REKLAMA
Polecam Wam fajny kanał o UFO i tematach pokrewnych Piotra Cielebiasia z ekipy Radia Paranormalium. Podejście do tematu jest inne niż to co znajdziecie na pozostałych kanałach tego typu (nie ma żółtych napisów hehe). Zobaczcie jeżeli interesujecie się tematem, zostawcie suba, Piotr tworzy świetny content i chciałbym mu pomóc.
https://www.youtube.com/watch?v=vbS4UzO7piI - wczorajszy materiał
PO REKLAMIE
Zasady: Masz odpowiedzi, zgadnij jakie jest pytanie. Odpowiedzi, które zawierają
REKLAMA
Polecam Wam fajny kanał o UFO i tematach pokrewnych Piotra Cielebiasia z ekipy Radia Paranormalium. Podejście do tematu jest inne niż to co znajdziecie na pozostałych kanałach tego typu (nie ma żółtych napisów hehe). Zobaczcie jeżeli interesujecie się tematem, zostawcie suba, Piotr tworzy świetny content i chciałbym mu pomóc.
https://www.youtube.com/watch?v=vbS4UzO7piI - wczorajszy materiał
PO REKLAMIE
Zasady: Masz odpowiedzi, zgadnij jakie jest pytanie. Odpowiedzi, które zawierają
Wpłynąłem na suchego przestwór oceanu,
Wóz nurza się w zieloność i jak łódka brodzi,
Śród fali łąk szumiących, śród kwiatów powodzi,
Omijam koralowe ostrowy burzanu.
Już mrok zapada, nigdzie drogi ni kurhanu;
Patrzę w niebo, gwiazd szukam przewodniczek łodzi;
Tam z dala błyszczy obłok? tam jutrzenka wschodzi?
To błyszczy Dniestr, to weszła lampa Akermanu.
Stójmy! — Jak cicho! — Słyszę ciągnące żurawie,
Których by nie dościgły źrenice sokoła;
Słyszę, kędy się motyl kołysa na trawie,
Kędy wąż śliską piersią dotyka się zioła.
W takiéj ciszy — tak ucho natężam ciekawie,
Że słyszałbym głos z Litwy. — Jedźmy, nikt nie woła
Pływu szyrokym stepom, niby okeanom,
jak czowen, szczo dolaje bujni chwyli wysokoji trawy i tone u kowylli ta znowu wyrynaje nad burjanom. Uże spadaje smert. Ni szlachu, ni kurganu. Szukaju prowidnych zirok na neboschyli. A tam dałekyj błysk i chmary poczornili, widbytyj u Dnistri lichtar nad Akermanom. Stijmo! Jak? Tycho. Jid'mo! Step szyrokyj. Czujemo klycz Lytwy. Letymo. Nespokij. Stijmo! Tak tycho, łysz czuty żurawliw z takoji dałyny, szczo ne distane j sokił. Tak tycho, szczo poczujesz netlu na stebli, wuża słyzkogo szurchit u trawi wysokij. Poczuw by nawit kłycz z łytowskoji zemli, ale nichto ne kłycze. Step szyrokyj. Stijmo! Jak? Tycho. Jid'mo! Step szyrokyj.