Wpis z mikrobloga

Opiszecie mi jaki proces zachodził gdy ustawialiście sobie życie?
Przegrywów, narzekaczy i ludzi w apatii nie wołam do odpowiedzi - normalnych, wygrywów, #wychodzimyzprzegrywu i starających się, jak najbardziej.
Czyli krótko mówiąc, nie wiecie co i jak w ogóle w życiu, i skądś wzięło się to co macie dzisiaj, to kim jesteście dzisiaj. Gdy myślicie o tym to czy większość z tego procesu to był przypadek, czy jeśli było to celowane to czemu akurat tak celowane, jakie były tego przyczyny?

Ogólnie jakbyście mogli, to odpowiedając na pytanie jaki proces i wydarzenia zaszły gdy ustawialiście sobie życie i przez co musieliście przejść by odczuć satysfakcję i gdzie psychologicznie podróżować, spróbujcie w kolejnym akapicie napisać w której z grup widzielibyście się:
- osób które w ogóle nie wiedziały w jakie podążyć miejsce i żyją dzisiaj życiem którym się okazało że żyją, i tak się złożyło że jest ok, i pasuje a w większości był to przypadek
- osób które miały celowany proces ustawiania sobie życia ale podczas realizowania go, poczuli że cel nie odpowiada ich potrzebom, oraz odnajdują swoje chęci ciągnące ich jednak w innym kierunku,
- osób które były wstawione w miejsce gdzie i chcą w nim być i robić co robią aczkolwiek ustawianie ich życia w dużej mierze zależało od ich otoczenia a nie od nich samych. Ale nigdy sami niczego w waszym życiu nie musieliście ustawiać, nawet nie wiecie co by to miało znaczyć.
- osób które mają co chciały i spełnia ich to i czują że nie chcą nic zmieniać ale nie dość że same zrozumiały w jaki sposób podążyć w jakieś miejsce to jeszcze podczas drogi do celu ich potrzeby miały spełnienie a także odczuwają satysfakcję codziennie z tego jak ustawialiście sobie zycie

Z oczywistego względu jeśli masz wypalenie zawodowe, lub było w przeszłości ale udało się z niego wyjść to napisz.

Wiecie, bardzo prawdopodobne że żeby poznać powody tych decyzji trzeba rozumieć siebie jako dziecko w latach 3-8 więc nie zniechęcajcie się jakby odpowiedź była nie taka prosta :).

  • 10
  • Odpowiedz
@interpenetrate: a w ogóle są jakieś takie ścieżki jak sobie wyobrażasz?

Ja to żyje z dnia na dzień, nikt mnie za rękę nie prowadził, nie mam jakiś tabelek w excelu ile pieniędzy powinienem mieć w wieku 30 lat. Dużo rzeczy żałuję, ale doświadczenia nas kształtują. Wykop pokazał mi jak różni są ludzie, bardzo mi imponuje jak niektórzy się zgłębiają w sens życia.

Chciałoby się złapać króliczka, ale zbyt krótkie nogi (
  • Odpowiedz
@interpenetrate: Nie wiem czy zaryzykowałbym stwierdzenie, że moje zycie jest ustawione. Przypisałbym się raczej do grupy wychodzimyzprzegrywu, chociaż najczęściej przytaczanej definicji przegrywa nigdy nie spełniałem i nie spełniam. Mam pracę, którą lubię i pewne nieskrystalizowane jeszcze plany na przyszłość. Tylko tyle i aż tyle.

Punkt 2 dotyczy mnie chyba w największym stopniu. Zaraz po maturze obrałem (a w zasadzie obrali za mnie rodzice) zupełnie inną drogę zawodową niż ta, która podążam
  • Odpowiedz
@Barszcz1987: nie pasi Ci praca? No wypowiedziałem się w wątku, ale to zachęcam do odpisania stricte na pytanie ( ͡° ͜ʖ ͡°) czyli jak to sie stało, że tak sobie ułożyłes życie - czy czujesz że masz ułożone życie (zakładam że bardzo nie?) oraz czy spełnia cię choćby zawód?
  • Odpowiedz
@interpenetrate: Prosisz o zbyt dużo od innych, nie dając nic w zamian.

Gdyby podszedł do ciebie na ulicy jakiś anon i poprosił o dość intymną historię kawałka życia. Mało tego według ścisłych wytycznych i najlepiej w punktach - to zgodziłbyś się, czy powiedział spieprzaj dziadu?

Takie wymagania, które przedstawiłeś są też pracochłonne i zużywają wiele energii i raczej odstraszają niż zachęcają do podzielenia się swoją historią.

Chciałem się też ciebie zapytać,
  • Odpowiedz
@interpenetrate: lubię swoją prace, ale ostatnimi czasy wychodzę z założenia ze praca nie powinna być wyznacznikiem człowieka. To tylko praca, może i nie zarabiam mało, ale wychodzę z założenia ze pieniądze nie mogą być celem samym w sobie, ze rzeczy materialne nie dają super przyjemności. W sensie są fajne, ale nie potrzebuje np super auta czy nie wiadomo jakich wakacji. Mam żonę i dzieci, ale to nie jest wyznacznikiem prestiżu czy
  • Odpowiedz