Panowie, dziękując za zaproszenie do udziału w roli eksperta w tymże j... (@a.....1)

Panowie, dziękując za zaproszenie do udziału w roli eksperta w tymże jakże prestiżowym programie publicystycznym, chciałbym zwrócić uwagę na pewną kwestię, która być może będzie jak asumpt do poważniejszej debaty w przyszłości. Wyobraźcie sobie, że jakiś czas temu byłem gościem programu dla konkurencyjnego portalu internetowego, w którym rozmawiałem z Januszem Basałajem. Podczas rozmowy z popularnym Basso (nie mylić z nie mniej popularnym Brazzo, który to jest dyrektorem sportowym monachijskiego Bayernu) w mojej głowie pojawiła się taka refleksja, że dziennikarz sportowy jest najmniej potrzebnym zawodem na świecie.

Tak, tak, panowie. Zwróćcie bowiem uwagę, że ongiś obieg informacji był wolniejszy, nie było internetu, mecz w telewizji to był może jeden tygodniowo plus magazyn skrótów "Eurogole", który za dzieciaka oglądałem za pośrednictwem anteny satelitarnej i który to telewizor był moim oknem na świat. Ale do rzeczy. Panowie, teraz dziennikarz, a zwłaszcza sportowy, nie ma przed sobą zadania pewnego rodzaju misyjności, krzewienia kaganka piłkarskiej oświaty wśród swoich odbiorców.

Podam taki przykład, niedawno odwiedziłem Włochy w celu nakręcenia reportażu o początkach kariery Nicoli Zalewskiego. W trakcie moich wojaży wizytowałem między innymi małą miejscowość, wioseczkę wręcz, #!$%@? w regionie Emilii-Romagnii. I panowie, nie zważając na to ile my pracy włożymy w przygotowania, tak zwany reasearch, to teraz i tak zawsze znajdzie się ktoś kto napisze w komentarzu: bardzo panu dziękuję za tę garść bezcennych informacji, ale ja to mam w dupie. Albo: a zasadził panu ktoś kiedyś kopa w coś? I uważam, że to jest piękne, bo rośnie świadomość młodego pokolenia odbiorców, którzy nie łykną byle czego. Dlatego na pierwszym miejscu musi być w naszej pracy konkret. Konkretna informacja. Bo inaczej ja, jako Mateusz Święcicki, mogę prędzej czy później zostać ostatnim bezrobotnym w tym kraju, który do tej pory nie wyjechał za granicę.

#mecz #misjafutbol #kanalbekowy