Wpis z mikrobloga

@Rosalinea: ona w kilku sytuacjach wbrew pozorom dobrze oceniła Kaspra. Włączał jej się też alert kiedy trzeba. Ale emocje odebrały racjonalność w wyborach i w tv wyszło dosyć tragicznie. Ja akurat lubię ludzi pozytywnych z dobrym serduchem. Ja tak ją odbieram. Wydaje się też być w miarę szczera jak na hotelowe warunki. Chociaż zdaję sobie sprawę, że ma cały wachlarz zachowań, które mogą irytować :) Natomiast głosu sobie mimo wszystko nie
@Luska_02: ja Cię rozumiem, dobrze być empatycznym. Nie mówię też, że z niej zły człowiek jest, ale narzucania się facetowi, który odgania się jak od natrętnej muchy jest dla mnie poniżające. Ten wymuszony / niby kokieteryjny/ chichot to nie kwestia głosu, tylko próżności jak dla mnie.
Nie lubię tego typu dziewczyn! Jakby nie znała własnej wartości.
@Rosalinea: Karolina może wyciągnie z tego wnioski, że leci na ten sam typ facetów, z którymi jej nie wychodzi? Skoro z EX jej nie wyszło a Kasper jest taki sam to powinna spojrzeć na siebie czemu ją tacy pociągają może wtedy zobaczy swoją desperację i niskie poczucie wartości :p
@Rosalinea: A mi się wydaje, że ten histeryczny chichot jest stąd, że jej podświadomość widzi, że nie szanuje swoich granic i zwyczajnie ciało jej o tym przypomina ale ona to ignoruje.
Jak człowiek się poniża, nie szanuje robi coś wbrew swojemu poczuciu wartości to ma tego świadomość ale emocje każą mu robić to dalej dlatego człowiek zachowuje się wtedy irracjonalnie. Ona nie powinna wracać do hotelu. Jakby nie wróciła to Kapsel
@Opportunist: z tym powrotem do hotelu lub jego brakiem, też mogłoby być różnie. Znam osoby( i tu płeć nie ma znaczenia), które miesiącami a nawet latami potrafią żyć złudzeniami i marnować swój czas na własne urojenia. Może właśnie ten powrót i zmierzenie się ( bolesne) z odrzuceniem, pozwoli jej szybciej przejść do codzienności. Trudno wyczuć, zobaczymy jak będzie się teraz zachowywać.
@Rosalinea: Mi jest jej strasznie żal i wydaje mi się, że jak spojrzy na to z perspektywy czasu, to za kilka lat zauważy, że zachowywała się jak zdesperowany głupol. Teraz to pewnie i czuje presje, żeby nie odpaść, i miała w głowie ten ostatni czas przed odpadnięciem kiedy Kacper dawał jej jakąś nadzieję, i jeszcze w pobliżu jest jakaś inna laska, a to w niektórych laskach wzmaga potrzebę rywalizacji (na zasadzie
@opioidowa: ja byłam notorycznie debilnie zakochana, nawet w aktorach i piosenkarzach się kochałam ale nigdy nie biegałam za nikim ani tak nachalnie o nikogo nie zabiegałam. Byłam chyba po tej drugiej stronie barykady. Moi koledzy jak się chcieli opędzić od lasek typu Srolcia to prosili mnie żebym udawała ich dziewczynę. Myśle, że to kwestia wychowania i otoczenia w jakim dorastamy i się wychowujemy.

Nie będę w nikogo rzucać kamieniami, nie mniej