Aktywne Wpisy
Little_Makak +36
Ekspert_z_NASA +38
Kogoś to dziwi, że Menelaoska tęskni za Jacą?
Przecież to było oczywiste, że tęskni. Patusy bo patusy, wyzwiska, bijatyki ale szmat czasu razem.
Poza tym idę o zakład, że poza strimami tam było normalniej, niż mogłoby się wszystkim wydawać.
Wszystko jak zwykle do ruiny doprowadzał toksyczny synalek.
Teraz tak samo, Goha siedzi z grubym opresorem i tą rozchwianą gówniarą, którą zainstalował na U2.
Co w tym wszystkim jest istotne, Goha nie trawi
Przecież to było oczywiste, że tęskni. Patusy bo patusy, wyzwiska, bijatyki ale szmat czasu razem.
Poza tym idę o zakład, że poza strimami tam było normalniej, niż mogłoby się wszystkim wydawać.
Wszystko jak zwykle do ruiny doprowadzał toksyczny synalek.
Teraz tak samo, Goha siedzi z grubym opresorem i tą rozchwianą gówniarą, którą zainstalował na U2.
Co w tym wszystkim jest istotne, Goha nie trawi
Dzieci pojawiają się jak człowiek przyjmie do wiadomości że uderzył w swój limit życiowy.
brak możliwości - jebniemy sobie dzieciaka
dużo możliwości - dzieci odkładane na sam koniec
Widzę to bardzo wyraźnie
1. młodszy kolega z podstawówki po tym jak już zdobył stabilną pracę (wykończeniówka - czyli zarabia 3x więcej niż robol w tartaku), dom po rodzicach, życie na wsi, kobieta nie pracuje bo i tak pracy nigdzie nie ma - jeb gromadka dzieciaków
2. znajoma zdobyła pracę w UK i jebnęła w szklany sufit (bo obca z Polski) - jeb gromadka dzieciaków
3. patologia na zasiłkach - jebnęli swój limit zanim jeszcze się narodzili - jeb gromadka dzieciaków od razu jak tylko dojrzewają
4. kolega zajebista kariera, duże pieniądze, własna firma, ciągły rozwój, każdy rok coś nowego, duża presja na terminy i osiąganie celów - 0 dzieciaków i nawet nie ma kobiety
5. pokolenie przegrywów męskich i żeńskich - cały czas łudzi się że "jeszcze może kogoś znajdzie - celując wyżej niż faktycznie rzeczywistość ma do zaoferowania" - 0 lub 1 dzieciak
6. historycznie - rodzisz się we wsi pośród lasów, wszędzie daleko, rok w rok cały czas to samo, 0 progresu, mało co jest budowane, cała praca to zasiew, żniwa, zima i znów zasiew, dziewczyna i chłopak będące swoim kuzynowstwem są skazani na siebie, robią dzieciaki, bo to jedyna "nowość" w ich życiu.
7. PRL - perspektyw 0, życie to #!$%@? == mały boom demograficzny. Wszystko zaczęło zanikać dokładnie w momencie kiedy po 1989 zaczęto wydawać pozwolenia na wyjazdy do pracy np. w USA z apogeum w 2004 roku.
Na zdjęciu zaznaczone na zielono - po tym jak przed Polakami zaczęły się otwierać możliwości, demografia pikuje w dół, pomimo tego że wcześniej kobiety były przez socjalistyczny system zachęcane do robienia karier i pracy w PRL
#blackpill #redpill
Wszystko zależy od otoczenia jak dziecko będzie się rozwijało.
Nie daj szans dziecku na życie tylko zniszcz psychicznie, fizycznie. Po co ma mieć jakieś swoje życie.
Komentarz usunięty przez autora
@To_ja_moze_pozamiatam: Właśnie na samym początku napisałem - że dzieci pojawiają się z automatu wtedy kiedy "nie masz możliwość pojechania na wakacje, zmiany pracy, wiesz że będziesz siedział na dupie do końca życia" - kiedy do człowieka