Wpis z mikrobloga

@gramydladzieci:

No właśnie to jest ta słynna PMS (Polska Myśl Szkoleniowa). Drużyna była dobrze ustawiona, ale w drugiej połowie kupa w gaciach - dwie zmiany w meczu towarzyskim (!) i gra na 5 obrońców. Przypomina się Nawałka i inni wystraszeni jakąkolwiek zmianą. W takim momencie trzeba kogoś świeżego z przodu żeby uniemożliwić im atak tak dużą liczbą zawodników i utrzymać piłkę daleko od bramki. Z takim podejściem będziemy zawsze drużyną trzecioligową.