Wpis z mikrobloga

A u was czym się rozbijają doktorki?


@Bejro: W jednej z klinik (nefrologia) profesor swego czasu osobaczył młodego lekarza, że rowerem przyjeżdża, jak jakiś wieśniak. Że pusje opinię o lekarzach, że to jakieś fircyki są, skoro rowerami jeżdżą. I że jeśli chce zrobić karierę, to ma się zachowywać jak na lekarza przystało.

No to gość kupił samochód i nim przyjeżdżał.
Światowej (kariery) nie zrobił, ale w województwie był znany. :-)
@Dejwi996: Nadal nie. Profesor miał tak ukształtowane poglądy, że rower=wieś, a miasto to samochód.
I po latach (bo to w zeszłym wieku się działo) dochodzę do wniosku, obserwując wyczyny... pewnej bardzo widocznej i prostackiej grupy rowerzystów, że profesor mógł mieć sporo racji. ;-)