Wpis z mikrobloga

Mirki, w świetle wypadku pielgrzymów zacząłem się zastanawiać gdzie statystycznie najlepiej siedzieć w takim autokarze, żeby uniknąć śmierci.
Przód - przy zderzeniu czołowym kiepsko
Okolice środka - autobus na Chorwacji złamał się w pół
Tył - jeśli coś wjedzie to znów kiepsko
Przy oknie - ryzyko wypadnięcia lub śmierci od odłamków szyby

Niewiele zostaje miejsc bezpiecznych...

Jak tam Wasze przemyślenia w temacie "błędu przeżywalności" dla autokarów?

#wypadek #statystyka #transport #motoryzacja #pytanie #pytaniedoeksperta
Pobierz
źródło: comment_1660302385SIfyZPmxLD4MrSpMoxROJj.jpg
  • 11
@npwjsn: w połowie, od środka, tam jest chyba najmniejsza szansa, że coś przywali. Autokary ogólnie przegrywają brakiem pasów bezpieczeństwa, w przypadku jakiejkolwiek kolizji pasażerowie latają po całym busie, łamiąc kończyny i uszkadzając narządy wewnętrzne.
@npwjsn: w autokarze najlepiej z tyłu. Kilka osób zmarło bo ktoś kto siedział za nimi nie miał zapiętych pasów i po prostu ich zmiażdżył w momencie uderzenia.
@npwjsn: ja od dawna na to patrzę, najbezpieczniej jest w połowie autobusu po stronie kierowcy. Jakbym miał typować konretne miejsce to wewnętrzny rząd obok tylnych drzwi.
Jak tam Wasze przemyślenia w temacie "błędu przeżywalności" dla autokarów?


@npwjsn: Po pierwsze zapewne najgorsze miejsce w byle jakim autokarze pewnie i tak będzie bezpieczniejsze niż najlepsze miejsce w najlepszym samochodzie osobowym.

Ale wracając do samych autokarów, to punkt zerowy bezpieczeństwa to po prostu zapinać pasy na każdym miejscu. Dawniej w autokarach nie było pasów - dziś już chyba muszą być. I to jest na pewno ważniejsze niż wybór miejsca.

Co