Aktywne Wpisy
sasik520 +55
Ceny w tym kraju już skrzywiło kompletnie.
Właśnie pękło 100 zł za wymianę baterii w dwóch klasycznych zegarkach. Sto złotych. Żeby to jeszcze były jakieś konkret zegarki. Jeden jest praktycznie zabawkowy, wart może z 30 zł (czyli mniej, niż kosztowała bateria), drugi bardzo zwykły, w dniu zakupu n-lat temu wart może z 500, dziś może z 200.
Stać mnie, zarabiam bardzo dobrze, ale nóż się w kieszeni otwiera mając świadomość stosunku wartości
Właśnie pękło 100 zł za wymianę baterii w dwóch klasycznych zegarkach. Sto złotych. Żeby to jeszcze były jakieś konkret zegarki. Jeden jest praktycznie zabawkowy, wart może z 30 zł (czyli mniej, niż kosztowała bateria), drugi bardzo zwykły, w dniu zakupu n-lat temu wart może z 500, dziś może z 200.
Stać mnie, zarabiam bardzo dobrze, ale nóż się w kieszeni otwiera mając świadomość stosunku wartości
Od jakiegoś czasu mam manie na Anno 1800 więc nie gram w turbo nowe gry no ale przez GFN nie pogram też we wszystko (o ile mnie najdzie ochota), gdzie przy własnym PC po prostu odpalę cokolwiek i do tego jeszcze zmoduje grę (przez GFN się nie da)
Plusy i minusy GFN:
+ płacę 250 PLN i nic mnie sprzęt nie obchodzi
+/- mogę grać wszędzie tam gdzie mam internet
- kolejna subskrybcja
- nie pogram we wszystko
- nie mogę skorzystać z ewentualnych modów do gier
Plusy i minusy konkutra:
+ gram we wszystko co tylko chce
+ nie potrzebuje internetu by w ogóle w cokolwiek zagrać
- nie zabiorę komputera ze sobą
- w przyszłości będę musiał wymienić sprzęt i pozbyć się starego
- ogólnie komputer zabiera trochę miejsca
Ktoś z Was miał podobną rozkminę? :D
#geforcenow #komputery #cloudgaming
Btw. Składając kompa skup się bardziej na grafice, 90% nowych gier odpalisz na byle jakim procku.
(ja dojeżdżam FX 8350 i każda gra śmiga).
W 1650 bym się nie ładował, radek 6600 minimum imo
Ps. Na wyjazdy mam byle jakiego laptopa i Xbox cloud kupione na rok za 100zl, robi robotę
jakość usługi jest nieco gorsza niż GFN, ale w zamian możesz zagrać praktycznie we wszystko
@Avil: Tzn. mi to jakoś nie przeszkadza tylko chodziło mi o to, że zdaje sobie sprawę, że nie jest to super hiper wyjście z sytuacji :D