Wpis z mikrobloga

Swój wysryw zostawiam sobie.

Jeszcze się studia nie zaczęły, a mi już motywacja spadła do zera xD czuje ze je rzuce zanim się w ogóle rozkręca ( ͡ ͜ʖ ͡)
Ch#jowy plan - jest
dojazdy autobusem - jest
Możliwość chodzenia na zajęcia z języka do czuba - jest
Ch#jowa pogoda za oknem i wizja już teraz popierdzielania w puchowce - jest
Możliwość bycia w grupie z debilem - jest
Ch#jowe przedmioty w tym jeden z rysunku (nienawidzę rysowania i wszelkich jego odłamów ) - jest
Przedmiot informatyczny - nie lubię komputerowych shitow od dziecka zdecydowanie nie mam do tego cierpliwość, w szkole to było zawsze klepanie worda i excela, na studiach klepanie cada i gisa totalne nudy - jest

Wszystkie podpunkty spierd#lnia są XDDD

Jedyne co mnie krótko motywuje to wizja że może kogoś poznam. (Ta naiwność xD)
Może w końcu trafie na fajną grupę
Ale znając życie to mnie wrzucą do grupy z debilem bo nikt z nim nie chce być bo, uwaga jest debilem xD i potem masz robienie sprawozdań z takim kimś.. A na język trafie do czubą i wykolejenca bo też tylko tam będą miejsca. Jeszcze mi przez to zbudowana od zeszłego roku motywacja do nauki języka zniknie. I tak to się toczy. Nic tylko żyć według dewizy xD bo inaczej się nie da

Moja tablica. Mój wpis. Zostawię go i zobaczę w sylwestra nile punktów spierd#lenia się spełniło, a ile nie. Może nadzieja była słuszna a może to kolejna forma naiwności z mojej strony ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • 6
@szynszyla2018: Język na studiach to zawsze jakiś rak. Nie da się nauczyć niczego jak masz 1,5h w tygodniu. Albo katują gramatyką ze szkoły, albo przerabia się jakieś pierdoły. Tutaj nie warto niczego oczekiwać. A co do grup, można je sobie zmieniać, wymiana 1 do 1 lub jak gdzieś są miejsca.