Wpis z mikrobloga

@Kamsyyo: jest to niesamowicie #!$%@? rzecz. Ale to chyba nasza cecha narodowa, bo spróbuj byc na diecie i pojsc gdzies do rodziny (tylko nie swojej ciotki, z ktora masz blisie relacje, tylko np. Do rodziny żony). No #!$%@?, ja mam np. Tak, ze nie moge jesc u ludzi bo się brzydze (tego im oczywiscie nie mowie) i swieta ktore uwielbiam zaczely mi brzydnac, gdy ciotki mojej żony w odpowiedzi na "nie
No ja po prostu alkoholu nie lubię, po pierwszę wódka mi nie smakuje, po drugie jakbym wypił za dużo to choruję następne 2 dni. Nie piłem przez prawie 3 lata wcale, akurat od początku 2020, więc covid trochę pomógł bo i tak się za wiele nie wychodziło nigdzie, a jak wychodziłem to zazwyczaj sam chciałem prowadzić żeby mieć wymówkę.
Ale tego namawiania gdy wszyscy piją, a mi się nie chce to #!$%@? wytrzymać nie idzie. Jeszcze łeb do picia mam słaby, więc jak zacznę to trzeba oszukiwać bo gdybym walił po równo z resztą to po dwóch godzinach z krzesła bym nie wstał.
No #!$%@?, ja mam np. Tak, ze nie moge jesc u ludzi bo się brzydze (tego im oczywiscie nie mowie)


@mazaken: Jesteś moim zaginionym bratem bo mam dokładnie tak samo. Praktycznie u nikogo nie jem, dopiero gdy kogoś znam dłużej to potrafię jeść u niego.
@Kamsyyo: może to przykre co powiem, ale sprawdzone i szczere. Musisz zmienić znajomych jeżeli chcesz być trzeźwy. Moi sami się wykruszyli. I bardzo serdecznie z tego miejsca chciałbym im podziękować ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Kamsyyo: ja jestem niepijący aa, więc częściej obracam się w towarzystwie niepijącym, ale nawet jak bywałem w sytuacji, gdy inni piją, to nie pamiętam kiedy ostatni raz mnie ktoś namawiał do picia.