Wpis z mikrobloga

Też go dość często widziałem na Tarchominie i moi znajomi obok niego mieszkali, jednak byłem dla niego całkiem obcy, co mu nie przeszkadzało, aby podchodzić do obcej osoby na ulicy i pytanie o pomoc w załatwieniu narkotyków gdzie widział tylko moją zdziwioną minę i odpowiedź odmowną.