Wpis z mikrobloga

@kubas_782: O chłopie, zdrowia! Jak mi pierworodna przytargała rota, to witałam się ze św. Piotrem. Ona pełna werwy zasuwała po mieszkaniu, od czasu do czasu porzygując po kątach, a ja pełzałam za nią na czworaka, przesuwając miskę przed sobą. Ona po 2 dniach była zdrowa, ja po 2 dniach modliłam się, żeby pogotowie dało kroplówkę. ¯\_(ツ)_/¯
@zielono_mam_w_glowie: To nie rotawirus, bo mała szczepiona na rota.
Wracamy do życia, noc już była w miarę ok. Popołudnie to absolutna tragedia.
A przytargała to najmniejsza ze złobka i w sobotę ona zdychała. Wczoraj cała reszta rodziny xD