Wpis z mikrobloga

@gugas: Mój pierwszy czyli Felek ma też półtora roku. Potem po pół roku dołączyła do nas Funia, która została odebrana pewnej kobiecie. Funiaczek skrajnie wychudzony i odwodniony do nas dotarł, bo się nim ta okropna baba nie interesowała. Po kilku miesiącach padł pomysł, żeby mieć małe jeżyki i z związku Funi i Felka jest Kropek. Kropuś był tak słodki, że nie mogliśmy go nikomu oddać i tak oto mamy 3 jeże.
@atrapa: Po pierwsze jeże to bardzo specyficzne zwierzątka, jak mają humor to się nastroszą i tylko kłują. Trzeba przemyśleć bardzo dokładnie zakup jeża.

Co do klatek i terrarium, muszą być spore, nasze klatki mają po metr długości. W takich klatkach musi zmieścić się domek oraz kołowrotek. Jeże są bardzo aktywne w nocy i nasze robią w kołowrotach po kilka kilometrów zapewne :D. W dzień potrzebują schronienia do spania, więc domek z
@atrapa: on są niewymagające, już kotem zdecydowanie bardziej się trzeba zajmować. Tylko, że to nie jest świnka morska, którą na początku łatwo można brać na ręce. ;)

Co do hałasu to mamy trzy klatki i trzy kołowrotki. Są tak dobrze zabezpieczone przed hałasem, że jak się zamknę drzwi w pokoju to nic nie słychać i można spokojnie spać.

Niestety każde zwierzę potrzebuje opieki i jak się nie ma czasu to chyba
@atrapa: Opiekowałam się psem, kotem z hipoplazją, rybkami i jezami. Najwięcej zachodu z psem i kotem, potem jeże i na końcu rybki. :p Rybkom nie musisz sprzątać codziennie kuwety ani wyprowadzać min. 3 razy dziennie na spacer.

Ogólnie wybierając zwierzę tylko dlatego "ile ma się z nim roboty" chyba nie jest dobrym podejściem. Każdym się trzeba zaopiekować i poświęcić trochę uwagi, a nie tylko nakarmić, wyprowadzić i tyle. ;)