Wpis z mikrobloga

Widzę sporo ludzi broni imprezujących. To powiem tak. Chcesz inprezowac? Imprezuj do 22, a potem ścisz muzykę i miej na uwadze, że są inni. Nikt na ogół się nie przywali nawet jak to potrwa w sobotę do 23. Problem jest jak któremuś zwierzakowi nagle się włączy chec na popisy wokalne i odpala muzykę o 2 na pełny regulator.

A jak chcesz naprawdę imprezować to przecież są w mieście kluby i możesz się
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@CudMalina: jeden jedyny raz gdy mój sąsiad zszedł poprosić żebym był ciszej, to było w czasie remontu gdy przesuwałem ciężki granitowy blat po parapecie i niósł się niesamowicie, a było późno. Oczywiście powiedziałem że chciałem skończyć pracę dzisiaj ale jeżeli mu przeszkadza to poczekam do jutra.

Trzeba rozumieć swoje potrzeby i zaopatrzyć się w dozę cierpliwości. Sąsiad rozumie że chcę się pobawić ze znajomymi, a ja że on ma dzieci. @
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
Sposobu rozwiązania problemu przez OPa nie pochwalam - jest niewielka szansa na to, że da jakiekolwiek skutki w przyszłości + jest tak samo prymitywna, jak zachowanie sąsiadów. Jednak najśmieszniejsze są wykopki w stylu: hehehe boomer.

Dzielisz przestrzeń z innymi? To o nią dbaj. Ludzie mają różne potrzeby i jeśli twoje (impreza) przeszkadzają innym, to idź ją spełnić poza mieszkaniem. Macie po 13 lat, żeby się chwalić imprezą?

@factoryoffaith_: czuję sie wywołany.
@ElectroNICK: Jakiś stuknięty jesteś.. noc z soboty na niedziele i ktoś do 1 robił imprezę, równie dobrze mógł do 6 rano.
Większość ludzi na tygodniu o 1 jeszcze nawet nie śpi, a temu na weekendzie hałas o 1 przeszkadza.
Co nie? Ciekawe co następne będzie przeszkadzało OPowi, palenie śmieciami, piłowanie golfa do odciny? Ech, boomerskie życie @Jerry664 Tu bardziej chodzi o to że sam kiedyś imprezował pewnie do 1 a teraz nie daje innym...


@mwmicha tak Ci było wstyd po imprezie ze jeszcze druga zrobiłeś?
@Poldek0000: dzieci, które płaczą w nocy, to dzieci bardzo młode i nie słychać ich krzyku tak mocno u sąsiadów. Dzieci, które krzyczą głośno, są już w takim wieku, że przesypiają w świetnej większości noce (poza jakimiś strasznymi chorobami). Głośna muzyka, śmiech, skakanie, pijańskie darcie mordy osób dorosłych to zupełnie inny rodzaj hałasu. Nie da się tego ignorować i nie trzeba mieć wyczulonego słuchu, żeby to komuś przeszkadzało. Do tego mało które
@kurylak: odwróćmy sytuację: gość ma pójść do szanownego imprezowicza i pytać o pozwolenie na spędzenie wieczoru czy wręcz nocy w spokoju w swoim własnym mieszkaniu? Zejdź na ziemię.

Rozumiem, że są ludzie pragnący nocami imprezować, ale od tego są kluby!
@Poldek0000: mi np impra do 1 przeszkadza bo przez cały tydzień wstaję do pracy o 5 więc kładę się spać o 22, w weekend tak samo bo siłą rzeczy mam już tak ustawiony zegar biologiczny, imprezowanie w blokowiskach to patola i bieda umysłowa, zresztą zajebiste "imprezowanie" w postaci walenia wódy przy stole i głośnej muzyce xD tak naprawdę nie sam fakt imprezy jest problemem tylko #!$%@? basem na pół bloku bo
dziwnie się czyta aż tyle głosów broniących takich imprezowiczów. Nie sądziłem, że różnice kulturowe mogą być aż tak duże. Dla mnie to oczywiste, że po 22 to należy być sporo grzeczniejszym bo inaczej wciągamy na imprezę nie tylko nasze mieszkanie ale też te wszystkie dookoła.

Sprawa jest dosyć oczywista - hałasowanie w nocy to łamanie pewnej normy społecznej, coś jak palenie śmieci, jest to naruszenie jakiegoś Twojego prawa. Nie przeszkadza ci to?
@ElectroNICK: Jak czytam komentarze w takich wątkach, to za każdym razem cieszę się, że mieszkam w domu jednorodzinnym. Może i roboty jest więcej, ale przynajmniej mam pewność, że nikt nie będzie hałasował czy imprezował ani obok, ani na górze, ani na dole. Nie rozumiem, jak można mieszkać w bloku i nie brać pod uwagę tego, że dookoła mieszkają inni ludzie, którzy niekonieczne mają taki sam styl życia, za to mają różną