Wpis z mikrobloga

Coraz bardziej przekonuję się, że ta sprawa nigdy nie zostanie rozwiązana. Nikt się do tej pory nie złamał, bo najprawdopodobniej ciało zostało dobrze ukryte/zniszczone. Jeżeli zwłoki znajdowały się kiedykolwiek w Zatoce Sztuki/Nowej Zatoce to po 12 latach nie będzie po nich żadnego śladu. Po 12 latach zabójca może już nie żyć. Przeprowadzenie porządnego śledztwa w pierwszych dniach od zaginięcia, było kluczem do znalezienia sprawcy i odkrycia prawdy.
Obawiam się, że matka Iwony umrze bez wiedzy na temat tego, co stało się z jej dzieckiem.
#iwonawieczorek
  • 8
@melon_musk: Jeżeli był jeden sprawca i on/ona nie żyje, a umarł/umarła nie dzieląc się swoją wiedzą o morderstwie z nikim, to nie znajdziesz kości czy zębów, jeśli nie wiesz gdzie masz szukać. Jest to definicja sprawy nierozwiązywalnej.
@Pradi: Były sprawy, które zostały rozwiązane i po 25 latach, dlatego że zabójca np. wygadał się po alkoholu. W wielu panuje też zmowa milczenia i dane osoby muszą umrzeć/wyjechać, żeby prawda wyszła na jaw. Przeczytaj o tej sprawie.

Tu jest trudniej bo nie ma zwłok, ale być może za X lat będzie jakiś remont czy wykopy i zwłoki się znajdą. Chyba, że zostały zlikwidowane w jakiś wyrafinowany sposób.
Ale Archiwum
@Pradi ja czekam na jeszcze bardziej nieprawdopodobne teorie jej zniknięcia. Ale brakuje mi chyba takiej, w której to IW sama się ukryła, a że przy okazji była bezwzględnym gangusem, to zastraszyła wszystkich, łącznie z policjantami, znajomymi, matką, generalnie każdego. I z ukrycia siedząc gdzieś w jakimś egzotycznym miejscu pilnuje, żeby nikt jej nie znalazł.
Z taką teorią w bani inaczej patrzyli byśmy na jej związek z kuzynem, którego po prostu do tego