Wpis z mikrobloga

Siedziałem w zakładzie karnym podczas covida. Administracja przypomniała sobie, że gdzieś w odmętach magazynów posiadają maszyny do szycia. Więc postanowili, że się wykażą i zorganizują kilku złodziei do szycia maseczek. Wzięli tam kilku takich przypadkowych osadzonych. Żadnych tam groźnych, ot zwykłych pijaczków. Takie typowe mordy co kojarzę je z budowy z wypisanym alkoholizmem na twarzy. Twarze z wypisaną liną w oczach.
No więc chodzili, sobie szyć te maseczki i tak to sobie się kręciło. Administracja była szczęśliwa, oni byli smutni bo trwa to trzeci miesiąc, a ciągle obiecują im zatrudnienie na etacie i dodatkowo wniosek nagrodowy za 50zł. Niestety nic nie ma. A to dodatkowo typy bez żadnych przyjaciół w życiu, bez rodziny, emigranci deportowani zza miedzy, nieporadni. Dosłownie akurat takich trafiło, że wysłali. Mieli wyroki do max półtora roku, ale brak meldunku w Polsce powodował, że nie mogli odbywać kary w SDE.
Pewnego dnia idę na magazyn, odebrać paczkę. Szwalnie maseczek zorganizowali w pokoju przesłuchań obok magazynu. Jeden akurat zanosił partie maseczek na magazyn i zaczął mnie zagadywać. No ale zaczął taki nakręcony, coś żartuje się śmieje, ma doskonały humor. Nie było to naturalne bo to ostre mruki były.
Wracam do celi, po jakiś 15 minutach słyszę zamieszanie na oddziale, otwierają się inne cele. Zwraca się na to uwagę, i naprawdę każde odstępstwo od normy jest wyłapywane. Po chwili rozmowy przez okna i cała sytuacja się wyjaśnia. #!$%@? się tam pięknie. Wtedy dla mnie nie do uwierzenia, a dziś generał z granatnikiem mi wyjaśnia, że szczyty dopiero będę przekraczane.
Okazało się, że kilku ze szwaczy się poprostu #!$%@?ło. Ja wychodziłem z magazynu, a oni przygotowywali się do opuszczania swoich stanowisk. Ten co zanosił maseczki #!$%@?ął jakaś głupotę do strażnika i ten zorientował się, że coś z nimi nie tak. Zaczęła się awantura, strażnik wezwał pomoc, ci zaczęli się barykadowac jakimś biurkiem, ale ogólnie to żadni zawodnicy, wzięli ich na huki i się uspokoili. Musiała przyjechać policja, skuwała wszystkich, ale nigdzie nie mogli ich wywieźć. W zakładzie było słabo z miejscami, dodatkowo wyznaczone były oddziały kwarantannowe, ale udało się zorganizować jedną cele na wytrzeźwiałkę.
Po wszystkim okazało się, że oni an maseczkach regularnie pili, ale zazwyczaj lżej. Mało tego pili codziennie wieczorem w celi. A skąd mieli dostęp?
Pamiętacie wiadomościach informacje o tym, że spirytus z przemytu posłuży do dezynfekcji? No to w zakładzie karnym mieli niekończące się źródełko tego spirytusu. Źródełko było na magazynie, stało tego dużo i nikt nie kontrolował wydawania tego, bo byli pochłonięci piciem kawy i #!$%@? głupot. Szyjąc maseczki też musieli cały czas maszyny i ręce dezynfekować, więc stała sobie taką buteleczka. Nikt w ogóle nie zwracał uwagi ile zużywają tego i mogli sobie ja co chwilę uzupełniać. Nikt się nie orientował, że dużo go używa. Spirytus służył do dezynfekcji wszytskich pawilonów i budynków na terenie więzienia, a uwierzcie, że oni non stop jak nakręceni chodzili i psikali tym po wsyztskimi
No jak można wpaść by tak zostawić poprostu spirytus bez opieki. Jeszcze każdy z nich był zapisany na jakieś programy przeciw alkoholizmowi. W ogóle kto wpadł na pomysł postawienia se baniaków że spirytusem w zakładzie karnym i to w takich ilościach.
Oczywiście mimo ataku na funkcjonariusza(jakby ten atak w ich wykonaniu komicznie nie wyglądał) i nawet interwencje policji, sprawie ukręcono łeb. Nikt nie poniósł konsekwencji. Rozejść się nic się nie stało.

Jako ciekawostkę dodam, że przez wiele lat więźniowie wykonywali różne rękodzieła, które były wystawiane na licytację WOŚP. Jednak partia dała zakaz wspierania WOŚP przez osadzonych w takich formach(mam nadzieję, że nie ma utrudnień na wykonanie przelewu na WOŚP*).

Czy wiecie, że w jednym zakładzie karnym w którym bylem, był nakaz nadawania przez radiowęzeł tylko TVP, a radio to było ciągle jedynka polskiego radia.
Jednak żeby nie było tak dramatycznie, to na pocieszenie już wyjaśniam, że jest dostęp do telewizji naziemnej, a z programów nadawanych przez radiowęzeł korzystają osoby z telewizorem bez dekodera. W regulaminie jest nakaz posiadania telewizora z wbudowanym dekoderem, bo na dekoder nie wystawia się już zgód. Jednak są telewizory należące do zakaldu karnego, stare kineskopowe i one nie mają dekodera. Trafiają się cele jakiś pomyleńców, co nie mają nic z wolności, ale są tzw. eskami i oni muszą mieć telewizor bo jadą na psychotropach i telewizja odciągnie ich od samobójstwa. Dostają taki telewizor i oglądają TVP, tylko jest zaprogramowane na które TVP się przełącza.
Telewizor z dekoderem jednak nie zawsze uratuje. Nie można mieć swojej zewnętrznej anteny, a kabel ma określoną długość i musi być podłączony do gniazdka antenowego. Jak jest ładna pogoda to da się zrobić z przewodu i pozłotka antenę, jednak grozi to wnioskiem karnym. Teraz sytuacja jest taka, że często ta zbiorcza antena do której jesteśmy podłączeni nawala i jesteśmy skazani na oglądanie TVP z radiowęzła. Bywały sytuację, że nawet trzy tygodnie antena nie działała.

Potem dochodzi do wyborów i administracja próbuje wsyztskich wyganiać do urn, by móc się pochwalić frekwencja, a może jakiś awans się trafi. Sam dyrektor #!$%@? na galowo zaprasza każdego pokolei oddać głos i tłumacząc jakie to ważne i jak ważny jest nasz głos

*Dodaje uprzedzając, jakby ktoś chciał zarzucić, że kłamię bo partia nie utrudnia, a z więzienia można zrobić przelew, ze środków pozostających do dyspozycji osadzonego, na dowolne konto:
Tak z więzienia można zrobić przelew gdy mamy środki do dyspozycji. Jednak wiąże się to, z prośbą do dyrekcji, która wcześniej muszą poprzeć wychowawcy, jest specjalna procedura przedkładania wniosków dyrektorowi. Prośby lubią ginąć po drodze, się gubić nikt za to nie odpowiadam. Rozpatrzenie prośby to może być czasami nawet miesiąc, a i tak widziałem wielokrotnie jak odmawiano wykonania takiego przelewu. Rozpatrywanie wniosków to też jest długi temat i wiele z własnego doświadczenia absurdów doświadczyłem.
@Aaandrzej
#wiezienie #covid #wosp #wosp
  • 1