Wpis z mikrobloga

Postawiłem sobie na moment #windows11 na hp elitebook 8470p z niewspieranym prockiem i5-3320m. Niestety chyba coś jest w tym, co Microsoft pisze o pewnym ryzyku, z którym wiąże się wciskanie na siłę w tego systemu na niewspierany sprzęt. Otóż iso wgrane na pendrive'a Rufusem z opcją ominięcia sprawdzania TPM, Secure Boot i procesora. Instalka przebiegła pomyślnie, fajnie się pracowało przez dwa dni (eksplorator jakby bardziej przejrzysty i gładszy od tego w #windows10). No ale bardzo długo się restartował (chyba kilka minut). Długo się usypiał (też coś z 5 minut). Gdy się już uśpił, to na drugi dzień po wybudzeniu wyglądało, jakby się gdzieś po drodze totalnie komp wyłączył. Potrafił się też podczas pracy prostu wyłączyć, bez żadnego BSOD, co wiązało się z potraceniem otwartych dokumentów.. W podglądzie zdarzeń systemowych wyczytałem, że występowały problemy sprzętowe i sypał się kernel oraz ACPI. Z tego wszystkiego postawiłem system jeszcze raz (W11), żeby się upewnić, ale tym razem sterowniki instalowałęm sam , ale znów to samo.
Starsze wersje jedenastki nie były aż tak problemowe, ale chyba MS rzeczywiście skupia się bardziej na tych wspieranych sprzęcikach.

Tak więc wróciłem po kilku dniach do #windows10 i tutaj po staremu, czy zero problemów, system stabilny jak skała, aż czasem nudno.