Wpis z mikrobloga

Hej, Na wstępie zaznaczę, że po pierwsze SŁAWA UKRAINIE. Po drugie śmierć kacapskim nieudacznikom, którzy #!$%@? naszych dziadów, pradziadów i ojców. Po trzecie pomimo, że jestem politycznie antypisem to potrafię docenić ich gdy na to zasługują i chciałbym pochwalić ich zaangażowanie w pomoc Ukrainie i psucie krwi kacapom. Po czwarte nie podoba mi się polityka Niemiec względem wojny na Ukrainie, ich bierność itd. mierzi mnie to bo myślałem że jak ktoś mieni się tytułem lidera Europy to ma trochę więcej jaj. Niemniej zabawię się w tym poście w adwokata diabła i będę bronił Niemiec, z możliwie jak najbardziej "z boku" pozycji. Otóż załóżmy następujący scenariusz, który ma chyba sporą szansę zaistnienia (wypiszę go w punktach):

1. Mamy dziś 03.02.2023 roku - stan kontrolowanych terenów przez obydwie strony można sobie sprawdzić.
2. Za 20 dni Rosjanie zrobią ofensywę na kierunku Kijowskim.
3. Rosjanie przegrywają tę ofensywę. Jednak mimo porażki udaje im się zawiązać znaczna część sił ukraińskich na kierunku kijowskim.
4. W wyniku powyższego wojsko ukraińskie musiało wycofać duże siły z kierunków: Charkowski, Chersoński, Doniecki
5. Rosjanie posłali na rzeź swoich na kierunku kijowskim, ale dzięki temu uszczuplili armie ukraińską na wschodzie odzyskują znowu powiedzmy Chersoń czy Charków.
6. Zachód dostarcza nowy sprzęt Ukraińcom aby Ci znowu mogli przeprowadzić udaną kontrofensywę.
7. Ukraina wykorzystuje ten sprzęt i ponawia kontrofensywę. Faktycznie znowu podobnie jak rok temu kontrofensywa się udaje. Zdobyty zostaje ponownie Charków, Chersoń, zwycięstwo Ukrainy.
8. Niestety to sprawia że znowu wracamy do punktu wyjścia, a więc punktu nr 1.

Czyli w pewien sposób możemy założyć że jak wojna idzie na wyniszczenie, to nikt już jej nie wygra. Bedą tu przegrani i więksi przegrani. W tym scenariuszu wojna skończy się prawdopodobnie tym czym się zaczęła - a więc żądaniami Rosji żeby Ukraina oddała ziemie wschodnie. Taki rozejm będzie słaby dla Ukraińców, ale nie będą mieli pretensji no bo koniec przelewu krwi + obronili się? Obronili. Była realna groźba że całkiem padną? Była i to 2 razy! Więc w zasadzie sukces? No sukces.

I teraz tutaj wchodzi ta perspektywa niemiecka o której mówię: Skoro wojna prawdopodobnie zakończy się w podobny sposób w większości scenariuszy to czy nie lepiej już teraz ją zakończyć i oszczędzić życie kolejnych 200 tys ludzi? Czy jest sens żeby kraje NATO jeszcze bardziej się rozbrajały? Żebyśmy podawali ruskim naszą technologię na talerzu?

Od razu mówię, że to nie jest tak że ja w to wierzę. To tylko takie przemyślenie. Chciałbym żeby ono było nietrafne. Jeśli możecie je łatwo obalić to śmiało.

Aha i zapomnijcie o perspektywie polskiej przy ocenie tej sytuacji bo z naszego punktu widzenia to może i dobrze żeby się tam następne 20 lat bili przynajmniej wtedy mamy pewność że jak się nimi zajmują to nam dadzą spokój.

#ukraina
  • 1
@Azorek77: Mówiąc obiektywnie to Ukraina była i będzie biednym państwem, przemysł ubożeje, ludzie giną i wyjeżdżają z kraju, nie zapowiada się by można było odrobić takie zniszczenia w przeciągu dekady czy dwóch.

Ale rosjiia też traci i to dużo więcej, kosztem jednego państwa spoza Nato spuszczamy krew z wroga przeciwko któremu ten sojusz powstał, jak dla mnie bomba