Wpis z mikrobloga

@abraca: No testowy tankowiec (demonstracja transferu na orbicie, NASA płaci za to bodajże 50 mln). Poza tym nie wiem co rozumiesz przez expendable – tankowiec docelowo ma być na orbicie i nie wracać, nie potrzebuje więc płytek ani skrzydeł. Chodzi o to, żeby tankować statek (marsjański np.) przy jednym dokowaniu, nie dokując kilka razy (minimalizacja ryzyka). Czyli najpierw dokujesz kilka razy do tankowca (te statki wracają), a potem tankowiec dokuje do
@texas-holdem: Mieszasz kilka bytów. Tankowce będę wracać. Tylko jeden z tankowców, jako orbital fuel depo, może nie chcieć wracać. Potrzeba kilka lotów tankowców żeby taki jeden orbital depo napełnić, i wszystkie tamte tankowce będę wracać. Ale rzeczywiście to może być to orbital depo.
@abraca: Tzn. to, co widzimy na zdjęciu to oczywiście nie może być docelowy "fuel depo" (nazewnictwo to drugorzędna kwestia tutaj), ponieważ za wcześnie jest na docelowe projekty strategicznej infrastruktury, ale może to być tankowiec, który nie będzie wracać (nazwijmy go treningowym fuel depo). Albo po prostu zrobili tankowiec jednokrotnego użycia, który po demonstracji dla NASA zostanie zdeorbitowany. Też brzmi jak opcja na stole.