Wpis z mikrobloga

#przegryw #niebieskiepaski #rozowepaski Wracałem sobie grzecznie z uczelni pospiesznym krokiem, żeby jak najszybciej wrócić do mieszkania i pograć w Lola. Zaczepił mnie na ulicy pewien gostek i mówi: Będzie mandat. To mówię za co niby, a on: Za brak uśmiechu. To odparłem: To w takim razie całej Polsce byś musiał dać mandat. Ziomek chyba nie takiej odpowiedzi się spodziewał i zrobił wymuszony uśmiech. Tradycyjnie jakiś wolontariusz co zbiera na jakieś dzieci, to użyłem starej dobrej śpiewki: Ja biedny student, nie mam kasy i poszedłem w swoją stronę. Nie znoszę jak ktoś mnie zaczepia na ulicy i truje tyłek.
  • 13
@Felixu: Jezu jak ja studiowałem w Łodzi, to na Piotrkowskiej chyba nie było dnia żeby mnie ktoś z jakąś puszką nie zaczepił, zawsze mówiłem że nie mam gotówki przy sobie (co w sumie było prawdą, bo wszędzie telefonem płaciłem)