Aktywne Wpisy
Krasparov +33
No fajnie się grudzień zaczął nie powiem że nie #przegryw
ignis84 +263
Jest mi bardzo ciężko, moje nogi są w fatalnym stanie. Perspektywa chodzenia, po prostu przestałam ją widzieć. Dwa lata walki z bólem, walki o powrót do normalności.
Byłam już tak blisko, tak mi się wydawało.
Robiłam duże postępy w szpitalu, na rehabilitacji. Zaciskałam zęby, ale bolało coraz bardziej, aż poruszanie się przestało być możliwe.
Nawet w łóżku, nie mogłam usiąść, w sumie nic nie mogłam. Diagnoza była druzgocąca, nowa bardzo rozrośnięta zmiana,
Byłam już tak blisko, tak mi się wydawało.
Robiłam duże postępy w szpitalu, na rehabilitacji. Zaciskałam zęby, ale bolało coraz bardziej, aż poruszanie się przestało być możliwe.
Nawet w łóżku, nie mogłam usiąść, w sumie nic nie mogłam. Diagnoza była druzgocąca, nowa bardzo rozrośnięta zmiana,
Jest tu sporo dobrych pomysłów, koncept równoległych światów i ich wzajemnego wpływu na siebie ma potencjał mimo swojej prostoty. Dowozi też humor, można wyłapać sporo nawiązań do popkultury i zdarzyło mi się kilka razy podczas seansu szczerze śmiechnąć w głos. Sensowne jest też przesłanie filmu - woman empowerment to ważna kwestia w dzisiejszym świecie i dobrze, że powstają kolejne dzieła pokazujące dziewczynom że też mogą robić rzeczy.
Gdzie w takim razie tkwi problem? W prostackiej bezpośredniości przekazu. Barbie jest napisane tak, żeby absolutnie każdy widz na pewno zrozumiał wszystko w ten jeden właściwy sposób. Nie ma tu żadnej subtelności, żadnego pola do interpretacji czegokolwiek. Ostatnie 10 minut (scena ze starszą panią) ma już prawie formę wykładu. Niestety film tak bardzo nabijający się z mansplainingu (te sceny są akurat cudowne) robi swoim widzom dokładnie to samo.
#barbie #film #kino #recenzja
@dziadmankowy: Film napisany