Wpis z mikrobloga

@allocer: Ewidenty faul minutę przed końcem, rewelacyjny wręcz ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Mam wrażenie że chłop jest traktowany jak jakieś dziecko. Dostał bramkę z połowy boiska? Nie jego wina. W pierwszym meczu w Premier League na minutę przed końcem faulował na rzut karny? Ale wybronił kilka piłek które leciały w niego
@ProfesorWilczurOfficial: Na przestrzeni 10 lat chyba. Gość swoim refleksem wygrał nam więcej punktów i ten brak szacunku do niego to jest masakra. Ponoć jego slaba gra nogami sprawiła że potrzebowaliśmy NOWOCZESNEGO bramkarza i nie ma to póki co żadnego wpływu i oglądając dziejszy mecz miałem wrażenie że oglądam późne United Ole Gunnara
@allocer: Przykladowo? Bo jakoś super trudnej interwencji nie pamiętam. A sam fakt faulowania w polu karnym (nie oszukujmy się, był ewidentny) ciężko nazwać wygraniem nam meczu
@erni13 gdyby Garnacho był pełnosprawny to Banana mógłby nawet asystę zaliczyć, poza tym ogólnie dobrze rozprowadzał piłkę, nie bal się wychodzić za szesnastkę, a na linii jeden błąd, który w prawdzie mógł być krytyczny, ale nie był. Dodatkowo tego prawie-faulu by nie było gdybyśmy po strzelonym golu nie zaczęli się bronić jak drużyna ogórków. DDG nie gra i nigdy nie będzie grał nogami na poziomie pasującym do taktyki ETH wiec dobrze ze
@swistak91: No i o tym bronieniu Onany za wszelką cenę mówię xD

Mógł mieć asystę przy podaniu do Garnacho? To była świetna piłka ale na 50 metr dla gówniarza, cmon. Ale Garnacho niepełnosprawny, wiadomo. Co innego jakby sprokurował karnego kompletnie z dupy, wtedy to by nie była jego wina, cnie? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Jeden błąd który mógł być krytyczny, to nic takiego

A o tym że
@erni13 żeby była jasność, ja nie bronię Onany, gdyby łysy gwizdnął tego karniaka to bym dostał szału.

Karny byłby przez Onane, a to ze Wolves atakowało to nie jest problem, problem jest w tym ze my nie potrafiliśmy tego opanować na własnym stadionie.

Na szczęście dzisiaj czytałem, ze Harry zostaje to jesteśmy uratowani
@erni13: Zapominasz, że Onana wyszedł do tych piłek na dośrodkowaniach nie raz, ale 5 albo i więcej. Teraz wsadź tam DDG i miej nadzieję, że każde dośrodkowanie zostanie wybite przez obrońców.

DDG był kotem, kiedy grał w taktyce np, Moyesa, czyli niska defensywa mocno wspierana przez rosłych obrońców, zwykle wraz z ŚPD. W przypadku grania bardziej otwartej piłki to się nie sprawdza i wtedy DDG notował co najmniej kilka błędów -