Wpis z mikrobloga

Miałem dzisiaj wątpliwą przyjemność przelecieć się helikopterem LPR. Gość #agresjadrogowa w białym suv'ie trzykrotnie prawie (nie tylko) mnie zabił wyprzedzając na gazetę, zajeżdżając drogę, hamując itd. Nawet próbował mnie wepchnąć na ciężarówkę która jechała na przeciwko. U mnie "na szczęście" tylko połamane zęby, szyta warga i zwichnięta ręka. Rower wiadomo cały, trochę tylko podrapany i chyba koło skrzywione.
Jazda na #szosa #rowery to jest jednak sport ekstremalny.
Na zdjęciu gagatek, niedoszły morderca.
Pobierz Ex3_ - Miałem dzisiaj wątpliwą przyjemność przelecieć się helikopterem LPR. Gość #agr...
źródło: 1692219867993
  • 112
Nie zdają sobie sprawy, że to oni ponoszą odpowiedzialność za spowodowanie kolizji/wypadku?


@krabozwierz: nie, to przecież wina pedalarza, że śmie blokować świętą przepustowość i marnować szanownemu panu kilka sekund życia ¯\(ツ)/¯
zresztą o ile w autach kamerki już dość popularne, tak przy rowerach nie do końca. Jak trafisz na świadka, który ma rejestrator albo spamięta blachy to spoko, jak nie to przecież na rowerze i tak takiego #!$%@? nie dogonisz